Wraz z innymi osobami weryfikuję twoje historie o Anarchist Against the Wall, i sprawdzam innymi kanałami kontakt z nimi, bo komuś kto pisze antysemickie i seksistowskie teksty o tym że “Izrael nie ma dowodów na gwałty 7.10” po prostu nie ufam.
Gdyby nie transparentość (słuszna) szmeru, to nie zobaczył bym usuniętego komentarza “obywatelle” (który zresztą sama określiła jako prowokacje, prowokacja antysemityzmem to nie jest przypadkiem trolling za który się tutaj banuje?). Stąd brak mojego zgłoszenia.
Nie wiem z jakich dyskusji “uciekłem”. Z obywatelle dyskutowałem tak długo jak widziałem w tym sens, po wybielaniu Hamasu sensu dłużej nie widzę. Z tobą dyskusje się przeniosły na priv. Oczekiwanie ode mnie że muszę pisać z kimś tylko dlatego że określił się Żydem jest antysemickie, nie wiem czemu miałbym biec z kimś dyskutować tylko z powodu takiego określenia. Zwłaszcza kiedy napisał krytykę bez argumentów wobec nie mojego posta.
@kolektyw_szmer@szmer.info
Okej, rozumiem że określanie kogoś “debilką” jest według was większa obrazą niż “nie zesraj się cyniczny manipulatorze”. Nie zgadzam się z taką hierarchią tych określeń, ale spoko - wasze zasady.
Wciąż jednak pytam, czy za prowokacyjne postowanie antysemickich jedyną konsekwencją jest usunięcie komentarza?
Co z odczłowieczaniem i pisaniem mi “do budy”? Co z pisaniem na to że nie miałem czasu/ochoty “oj nie skarbeńku” - formą ośmieszania równie obraźliwą jak nazywanie kogoś “debilem”. Czy z “ty wcale nie poczułeś się autentycznie urażony” - czyli klasycznym Gaslightingiem.
W dyskusję z pbl1000 wchodzić nie będę, ale znów - skoro jeśli jeszcze raz kogoś obrażę nazywając “debilem” to wypierdalam. To co robią tutaj takie komentarze w moim kierunku jak: “naprawde slabym i wrednym czlowiekiem jestes.” ?
Debil jest określeniem potocznym, postrzeganym jako bardziej “automatyczne” czy nieprzemyślane, częstym i de facto mało obraźliwym, i w takim kontekście go użyłem. Ktoś opowiada o mnie w moim odczuciu bzdury, a w ogóle mnie nie zna - uważam więc że jest głupi i użyje epitetu.
Natomiast stwierdzenie, że ktoś jest “słabym i wrednym człowiekiem”, jest bardzo świadomym i głębokim atakiem. Najgłębszym, atakującym czyjąś osobowość i “siłę” witalną czy psychiczną. Zresztą podobnie jak “Nie zesraj się cyniczny manipulatorze” czy “Jesteś człowiekiem toksycznym i niebezpiecznym” pisane przez obywatelle. To są strikte personalne ataki wymierzone tylko i wyłącznie w krzywdzenie kogoś. Dużo bardziej szkodliwe i niebezpieczne niż prymitywne wyzwisko “debil”.
Na moje ocenianie kogoś jako antysemita, czy jakiś wypowiedzi jako antysemickie - podaje argumentację, większość osób się z moimi ocenami/zarzutami tutaj nie zgadza - ale to nie znaczy że zarzucając komuś antysemityzm i tłumacząc dlaczego tak uważam - obrażam te osoby. W moją stronę idą oskarżenia o antyarabskość - nie zgadzam się z nimi ale póki są podparte argumentacją to nie są obrazą.
Naprawdę nie wiem też skąd u kogokolwiek pomysł że liczę na to że przekonam szmer i aktywne na nim osoby do porzucenia antysemickiej postawy. Wrzuciłem tu oświadczenie Postoju tylko dlatego że stwierdziłem że potrzebuję trochę skonfrontować się z osobami mi wrogimi. Wrogimi mi czy to personalnie, czy politycznie w temacie antysemityzmu. Po tym co się działo pod calloutem na postój prawie rok temu, miałem jak widać słuszne przeświadczenie że na szmerze siedzą tylko takie wrogie mi osoby. Stwierdziłem więc że wejdę, wrzucę, napiszę coś pod ksywką na którą od kilka lat wylewają się pomyje, skonfrontuje się. Tratując to jako pracę nad przerabianiem traumy i krzywdy związanej z pomówieniami, wykluczeniem itd.
(Wykluczenia i napiętnowanie w środowisku jest traumogenne i krzywdzące wobec osoby wykluczanej, bez względu na to czy dana osoba wykluczana jest “słusznie” czy nie. Nie robię z siebie ofiary, a stwierdzam fakt - każda osoba wykluczana z jakiegoś środowiska i oskarżana w calloutach cierpi i jest krzywdzona, czasami to cierpienie i krzywdzenie danej osoby/grupy jest konieczne, ale nie zmienia to faktu że krzywda i cierpienie występuje)
No i efekty tej mojej aktywności są lepsze niż się spodziewałem. Ci co mnie nienawidzili przed moją aktywnością tutaj, dalej to robią. Ale @harcesz@szmer.info ukrył swój antysemicki post i zrozumiał że nie był okej. Pojawił się @cywil@szmer.info który czasami się zgadzał z problemem jaki sygnalizowałem w środowisku i sam go nagłaśniał pisząc o popieraniu Hamasu na wiecach. Pojawił się @yanek@szmer.info z swoim apelem. Jest lepiej niż myślałem. I wychodzi na to że warto się grzebać w tym środowisku bo jeszcze są osoby do których da się dotrzeć.
Wraz z innymi osobami weryfikuję twoje historie o Anarchist Against the Wall,
Jakie “historie”? Masz artykuł na anglojęzycznej Wikipedii linkujący masę anarchistycznych źródeł i film dokumentalny. Czego jeszcze potrzebujesz (“potrzebujecie”), żeby wiedzieć o kim mowa i ile czasu ma trwać ta analiza?
Odmawiasz potwierdzenia gotowości do spotkania z aktywistami z Izraela na Postoju. Dlaczego? Boisz się, że podważą tożsamość, którą sobie zbudowałeś na zwalczaniu rzekomego antysemityzmu środowiska z którego czujesz się wykluczony? Ciężej będzie przed nimi bronić faszystowskiego reżimu? Jaki jest inny powód, dla którego odmawiasz kolejnych okazji do skonfrontowania swoich przekonań z ludźmi których niby bronisz? Wiesz lepiej też od nich? Czy problemem jest, że prawdę może wtedy usłyszeć ktokolwiek więcej z twojego otoczenia? Pierwszą ofertę dostałeś 5 dób temu. Od wtedy widzę tylko wymówki i uniki.
Nie wiem z jakich dyskusji “uciekłem”. (…) Z tobą dyskusje się przeniosły na priv.
Zabawne że wspominasz, to jedna z tych od których uciekłeś. W sobotę, wcześniej wspomniane 3 doby temu. Zupełnie jakbyś próbował tu manipulować informacją na ten temat.
ukrył swój antysemicki post i zrozumiał że nie był okej
Faktycznie - nadany przeze mnie tytuł był zły, wprowadzał w błąd, Specjalnie dla ciebie załatwię porządne tłumaczenie tekstu źródłowego i wrzucę go tu tak, żeby nie było wątpliwości co do treści.
Wiesz, żeby nie było tak, że ktoś na necie będzie próbował sugerować, że napisałem antysemickiego posta, a nie źle zinterpretowałem/zatytułowałem tłumaczenie z Izraelskiej prasy. Skoro już nie mogą zobaczyć dyskusji w której to ekstensywnie tłumaczę co kierowało taką decyzją. Mogło by to gorzej zabrzmieć gdyby to jakoś inaczej ująć, co nie?
Wraz z innymi osobami weryfikuję twoje historie o Anarchist Against the Wall, i sprawdzam innymi kanałami kontakt z nimi, bo komuś kto pisze antysemickie i seksistowskie teksty o tym że “Izrael nie ma dowodów na gwałty 7.10” po prostu nie ufam.
Gdyby nie transparentość (słuszna) szmeru, to nie zobaczył bym usuniętego komentarza “obywatelle” (który zresztą sama określiła jako prowokacje, prowokacja antysemityzmem to nie jest przypadkiem trolling za który się tutaj banuje?). Stąd brak mojego zgłoszenia.
Nie wiem z jakich dyskusji “uciekłem”. Z obywatelle dyskutowałem tak długo jak widziałem w tym sens, po wybielaniu Hamasu sensu dłużej nie widzę. Z tobą dyskusje się przeniosły na priv. Oczekiwanie ode mnie że muszę pisać z kimś tylko dlatego że określił się Żydem jest antysemickie, nie wiem czemu miałbym biec z kimś dyskutować tylko z powodu takiego określenia. Zwłaszcza kiedy napisał krytykę bez argumentów wobec nie mojego posta.
@kolektyw_szmer@szmer.info Okej, rozumiem że określanie kogoś “debilką” jest według was większa obrazą niż “nie zesraj się cyniczny manipulatorze”. Nie zgadzam się z taką hierarchią tych określeń, ale spoko - wasze zasady. Wciąż jednak pytam, czy za prowokacyjne postowanie antysemickich jedyną konsekwencją jest usunięcie komentarza? Co z odczłowieczaniem i pisaniem mi “do budy”? Co z pisaniem na to że nie miałem czasu/ochoty “oj nie skarbeńku” - formą ośmieszania równie obraźliwą jak nazywanie kogoś “debilem”. Czy z “ty wcale nie poczułeś się autentycznie urażony” - czyli klasycznym Gaslightingiem.
W dyskusję z pbl1000 wchodzić nie będę, ale znów - skoro jeśli jeszcze raz kogoś obrażę nazywając “debilem” to wypierdalam. To co robią tutaj takie komentarze w moim kierunku jak: “naprawde slabym i wrednym czlowiekiem jestes.” ? Debil jest określeniem potocznym, postrzeganym jako bardziej “automatyczne” czy nieprzemyślane, częstym i de facto mało obraźliwym, i w takim kontekście go użyłem. Ktoś opowiada o mnie w moim odczuciu bzdury, a w ogóle mnie nie zna - uważam więc że jest głupi i użyje epitetu.
Natomiast stwierdzenie, że ktoś jest “słabym i wrednym człowiekiem”, jest bardzo świadomym i głębokim atakiem. Najgłębszym, atakującym czyjąś osobowość i “siłę” witalną czy psychiczną. Zresztą podobnie jak “Nie zesraj się cyniczny manipulatorze” czy “Jesteś człowiekiem toksycznym i niebezpiecznym” pisane przez obywatelle. To są strikte personalne ataki wymierzone tylko i wyłącznie w krzywdzenie kogoś. Dużo bardziej szkodliwe i niebezpieczne niż prymitywne wyzwisko “debil”.
Na moje ocenianie kogoś jako antysemita, czy jakiś wypowiedzi jako antysemickie - podaje argumentację, większość osób się z moimi ocenami/zarzutami tutaj nie zgadza - ale to nie znaczy że zarzucając komuś antysemityzm i tłumacząc dlaczego tak uważam - obrażam te osoby. W moją stronę idą oskarżenia o antyarabskość - nie zgadzam się z nimi ale póki są podparte argumentacją to nie są obrazą.
Naprawdę nie wiem też skąd u kogokolwiek pomysł że liczę na to że przekonam szmer i aktywne na nim osoby do porzucenia antysemickiej postawy. Wrzuciłem tu oświadczenie Postoju tylko dlatego że stwierdziłem że potrzebuję trochę skonfrontować się z osobami mi wrogimi. Wrogimi mi czy to personalnie, czy politycznie w temacie antysemityzmu. Po tym co się działo pod calloutem na postój prawie rok temu, miałem jak widać słuszne przeświadczenie że na szmerze siedzą tylko takie wrogie mi osoby. Stwierdziłem więc że wejdę, wrzucę, napiszę coś pod ksywką na którą od kilka lat wylewają się pomyje, skonfrontuje się. Tratując to jako pracę nad przerabianiem traumy i krzywdy związanej z pomówieniami, wykluczeniem itd.
(Wykluczenia i napiętnowanie w środowisku jest traumogenne i krzywdzące wobec osoby wykluczanej, bez względu na to czy dana osoba wykluczana jest “słusznie” czy nie. Nie robię z siebie ofiary, a stwierdzam fakt - każda osoba wykluczana z jakiegoś środowiska i oskarżana w calloutach cierpi i jest krzywdzona, czasami to cierpienie i krzywdzenie danej osoby/grupy jest konieczne, ale nie zmienia to faktu że krzywda i cierpienie występuje)
No i efekty tej mojej aktywności są lepsze niż się spodziewałem. Ci co mnie nienawidzili przed moją aktywnością tutaj, dalej to robią. Ale @harcesz@szmer.info ukrył swój antysemicki post i zrozumiał że nie był okej. Pojawił się @cywil@szmer.info który czasami się zgadzał z problemem jaki sygnalizowałem w środowisku i sam go nagłaśniał pisząc o popieraniu Hamasu na wiecach. Pojawił się @yanek@szmer.info z swoim apelem. Jest lepiej niż myślałem. I wychodzi na to że warto się grzebać w tym środowisku bo jeszcze są osoby do których da się dotrzeć.
Mało co innego tu robisz.
Jakie “historie”? Masz artykuł na anglojęzycznej Wikipedii linkujący masę anarchistycznych źródeł i film dokumentalny. Czego jeszcze potrzebujesz (“potrzebujecie”), żeby wiedzieć o kim mowa i ile czasu ma trwać ta analiza?
Odmawiasz potwierdzenia gotowości do spotkania z aktywistami z Izraela na Postoju. Dlaczego? Boisz się, że podważą tożsamość, którą sobie zbudowałeś na zwalczaniu rzekomego antysemityzmu środowiska z którego czujesz się wykluczony? Ciężej będzie przed nimi bronić faszystowskiego reżimu? Jaki jest inny powód, dla którego odmawiasz kolejnych okazji do skonfrontowania swoich przekonań z ludźmi których niby bronisz? Wiesz lepiej też od nich? Czy problemem jest, że prawdę może wtedy usłyszeć ktokolwiek więcej z twojego otoczenia? Pierwszą ofertę dostałeś 5 dób temu. Od wtedy widzę tylko wymówki i uniki.
Zabawne że wspominasz, to jedna z tych od których uciekłeś. W sobotę, wcześniej wspomniane 3 doby temu. Zupełnie jakbyś próbował tu manipulować informacją na ten temat.
Faktycznie - nadany przeze mnie tytuł był zły, wprowadzał w błąd, Specjalnie dla ciebie załatwię porządne tłumaczenie tekstu źródłowego i wrzucę go tu tak, żeby nie było wątpliwości co do treści.
Wiesz, żeby nie było tak, że ktoś na necie będzie próbował sugerować, że napisałem antysemickiego posta, a nie źle zinterpretowałem/zatytułowałem tłumaczenie z Izraelskiej prasy. Skoro już nie mogą zobaczyć dyskusji w której to ekstensywnie tłumaczę co kierowało taką decyzją. Mogło by to gorzej zabrzmieć gdyby to jakoś inaczej ująć, co nie?