w sumie nie ma dużo do pisania, to co smuci szczególnie to:

-nie ma nasycenia ewentualnego pola walki bezzałogowcami

-nie ma nadal masowej produkcji amunicji 155

-szkolenie większości armii to kpina, a dyscyplina to joke

to tak na szybko w 3. rocznicę pełnoskalowej.

nieciekawe perspektywy.

PS gdzie postanowienia prezydenta rp o uprawnieniach policyjnych/granicznych wojskowych na granicy?

  • obywatelle (she/her)
    link
    fedilink
    arrow-up
    5
    ·
    1 month ago

    Polska tak czy owak nie ma żadnych pozycji obronnych: to kraj po którym łatwo przejechać się walcem, niezależnie od tego czy jego armia jest akurat dobrze czy źle uzbrojona. Historia świadkiem. Poza tym ja kłaść główki pod ogień karabinów nie mam zamiaru, nawet gdyby nagle uznano że w ramach tęczowego militaryzmu wszystkie transy jednak mają “służyć”. Tzn. na pewno nie pod przymusem.

    Mnie niepokoi tradycyjnie co innego: opłakany stan obrony cywilnej. To jest tragedia. Mówiło się o tym przejściowo przez chwilę z rok-dwa temu, ale tez tylko mówiło. Temat zdechł. NIC nie zostało zrobione. I już nawet czniać inwestycje, schrony, cokolwiek: idzie o to że nie powstało nawet ćwierć regulacji zmuszających np. inwestorów do pewnych działań, nie było audytu infrastruktury, nie było kuwa nic. Jeśli ktoś myśli że ludność cywilną ochronią Patrioty to ja mu gratuluję myślenia.

    • cywilOP
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      21 days ago

      Wiem, że minęło dużo czasu odbtego komentarzu, ale w 100% racja.

    • Bruegel
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      21 days ago

      Co do OC racja, ale Ukraina też jest płaska a Rosjan zatrzymała.

      • obywatelle (she/her)
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        edit-2
        20 days ago

        Jest ogromna, jej powierzchnia jest wręcz gigantyczna w skali krajów europejskich, co utrudnia wrogowi atak wielotorowy - musi angażować masę sił żeby utrzymać wszystkie kierunki natarcia. Zobacz z jakim bólem przychodzi teraz Rosjanom zdobywanie czegokolwiek: a potem i tak są wypierani, jak wczoraj, z pozycji na Donbasie.

        I Ukraina nie jest aż tak płaska. Ma wiele fajnych nisz do obrony. Weź taki Bachmut: myślisz że czemu Rosjan najpierw wykańczano w walkach o każdą ulicę, żeby potem wpuścić ich do zrujnowanego miasta? Bo to pułapka: wzgórza wokół Bachmutu stanowią świetne pozycje artyleryjskie. Bez przeszkód w postaci budynków SZU mogły napieprzać w ruiny miasta ile wlezie, masakrując dosłownie rosyjskich żołnierzy jak w maszynce do mielenia.

        W Polsce cholernie trudno o takie punkty oporu ale też o tzw chokepointy, czyli miejsca w których teren wymusza np. jazdę kolumnami. Pod Charkowem jest tego masa, dlatego Ukraińcy tak sprawnie niszczyli czołgi i pojazdy pancerne w pierwszych dniach wojny. W Polsce śmiano się z “linii Wisły”, a przecież to jedyna realna opcja na jakąkolwiek wojnę obronną ze Wschodem. Ukraina ma całą bogatą deltę Dniepru, wszystkie jej dorzecza tworzą mocno mozaikowy krajobraz, i pomimo małych różnic wzniesień, nie można przez ten kraj ot tak po prostu przejechać na przełaj. A tu jest dość punktów, z których można to zrobić, zwłaszcza jeśli założyć że inwazja nastąpi z terenów Białorusi, Kaliningradu i obecnej Ukrainy jednocześnie.

        Wszystkie atuty obronne, jakie miała geografia Polski, przestały istnieć. Najpierw po 1945 od kraju odpadły tzw Kresy, których błotniste bagna i niskiej jakości drogi potrafiły sprawić kłopot tej części Armii Czerwonej która w 1920 chciała połączyć się z głównym natarciem na Warszawę. Potem to, co zostało, zmeliorowano do cna, multum rzek kompletnie wyschło, osuszono torfowiska i rozwinięto infrastrukturę na wschodzie na tyle, że dzisiaj kolumny pancerne np. z Białorusi mogą przyjechać drogą szybkiego ruchu. Nic dziwnego że w swojej desperacji politycy kminią teraz jakieś chore pomysły z polami minowymi. Skoro zniszczyło się naturalny krajobraz ściany wschodniej, a rzeki wyregulowało się betonowymi kanałami, żeby gąsienice miały łatwiejszy przejazd, to teraz trzeba wymyślać na siłę.