Amerykański start-up Telly wypożycza Amerykanom telewizory - wnioski o skorzystanie z “oferty” złożyło już pół miliona chętnych. Oferowane urządzenie ma 55 cali i oferuje oglądanie treści w 4K. Ceną za wypożyczenie jest zgoda na dodatkowy 9calowy ekran wiszący nad telewizorem i wyświetlający reklamy, zainstalowanie aplikacji na telefonie i podanie licznych danych osobowych służących do stworzenia reklam behawioralnych. Klient musi wyrazić zgodę na liczne pytania, wiadomości tekstowe, monitorowanie, ile osób znajduje się przed ekranem i rejestrowanie ruchów ich ciała (pod pretekstem oferty fitness). Telewizor ma wbudowany mikrofon - teoretycznie do obsługi asystenta głosowego. Urządzenia nie można otworzyć ani sprawdzić, jakiego oprogramowania używa, podłączać do niego dodatkowych urządzeń, ma być na stałe podłączony do internetu i używany jako główny telewizor w gospodarstwie domowym - przy czym, ze względu na ochronę danych, nie mogą korzystać z niego osoby nieletnie. Telly gwarantuje sobie prawo do odebrania sprzętu w każdej chwili, a jego klienci muszą podać firmie numer karty kredytowej, by startup mógł pobrać 1000 dolarów, jeśli uzna, że klient “naruszył umowę”.
Partnerami przedsięwzięcia są Microsoft, MNTN i Magnite
Takie pomysły powinny dawać do myślenia ile warte dla korporacji są dane o naszym zachowaniu skoro się opłaca dać “za darmo” sprzęt do ich zbierania, który tylko przy okazji służy do czegoś praktycznego dla ludzi.