Małżeństwo emerytów chciało sprzedać swą działkę z opuszczonym domkiem na peryferiach Wrocławia, ale grupka młodych anarchistów wprowadziła się do niego bez niczyjej zgody i założyła squat “Samowolka”.
Kronikarsko linkuję treść.
Małżeństwo emerytów chciało sprzedać swą działkę z opuszczonym domkiem na peryferiach Wrocławia, ale grupka młodych anarchistów wprowadziła się do niego bez niczyjej zgody i założyła squat “Samowolka”.
Kronikarsko linkuję treść.
Żeby nie było wątpliwości; “domek emerytów” to opuszczona od 20 lat ruina w której nie było drzwi ani okien, na działce na terenach zalewowych. Raz chcą go sprzedać, raz miał być dla dzieci, zależy co dziennikarze łykną.
ubodzy emeryci z działką za 4 miliony…
Ona nie jest tyle warta