Fanatyzmu na syrenie na pewno nie było. Ostatnie miesiące na Syrenie były na tyle ciężkie, że odbywały się swego rodzaju dyżury- osoby zaprzyjaźnione przychodziły na noc, żeby wesprzeć osoby straumatyzowane przez Dimę, bo niektóre z nich nie mogły spać ze stresu. Nie wiem czy dima czuł się “zastraszony” ale na pewno inni tak się czuli. Nie został też zapędzony w kozi róg- były oferty pomocy w wyprowadzce ze strony kolektywu, mógł z nich skorzystać. Mógł też po prostu zmienić swoje zachowanie.
Zdaje sobie sprawę że bartek (z ostaniego piętra) mógł się czuć nieswojo (koelktyw działał politycznie, a on chce ciszy i spokoju) ale bardzo wątpie żeby ktokolwiek go “zastraszał”. Zresztą jego ewentualne poczucie dyskomfortu można było rozwiązać na spotkaniach, które jednak były przez niego i Dimę ignorowane.
No nie wiem czy można powiedzieć że konflikt syrena/przycho istniał wcześniej, raczej były to osobiste niesnaski, a nie jasno wyrażony konflikt polityczny pomiędzy dwoma grupami. Chyba kwestia spojrzenia… Na pewno można powiedzieć konflikt zdecydowanie się zaostrzył (pojawił) dopiero wraz z reakcją na przemoc seksualną na przychodni. Czyli jest to konflikt, który ma u podłoża podejście to kwestii przemocy seksualnej. I który eskalował do napaści cis-mężczyzn i wygonienia queerowo feministycznnego kolektywu z miejsca, które zajmował od 10 lat
“Fakt że cis-facecie to zrobili i fakt że queer-feministyczny kolektyw został wywalony nie ma większego znaczenia tutaj, strony mogły by być w pełni odwrócone i problem by pozostał w dużej mierze taki sam”
Skoro to nie ma znaczenia, to po co komentujesz? No i role właśnie nie były odwrócone! Osoby o uprzywilejowanej pozycji (w pewnych obszarach) wygoniły kolektyw który ten konkretny przywilej adresował i próbował dekonstruować. Wiem, że istnieje wiele różnych przywilejów, ale ten konkretny konflikt ma podłoże feministyczne i nie jest prawdą że to białorusini wyrzucili polaków czy że klasa robotnicza zaatakowała klase średnią. Nie o to tu chodziło.
“Ten konflikt nie zostanie rozwiązany na płaszczyznach strukturalnych bo to nei ejst jego główna płaszczyzna. Jeśli będziemy tak kontynuować to w najlepszym razie stracimy dwa squoty”
Moim zdaniem już straciliśmy. Mówiąc szczerze, nie potrafiłbym żadnej cis kobiecie polecić wizyty na przychodni czy wilczej30. Jest tam po prostu niebezpiecznie. To już lepiej iść do tzw klubu - przynajmniej jest ochrona, która może kogoś wywalić jakby co. Po tym co wynikło (gwałty na rozbracie i ich reakcja) to nie wiem czy w poznaniu jest o wiele lepiej… Fakt, że problemy z przemocą wobec kobiet okazują się być powszechne w ruchu, a dyskusja na ten temat “niewygodna” oznacza właśnie to, że problem jest strukturalny a nie osobisty. I potrzebuje takiej analizy.
“Są też powodu dla którego osonby mające jednak opinnie zrównoważonych i intersekconalistycznych wstawiły się za dimą i krytykowały pomysły eksmisi.”
No ok, ale one z nim nie mieszkały. Nie wiem na ile ich opinia na temat jego zachowania w domu jest istotna. Co z tego, że komuś kto mieszka np na adzie zachowanie Dimy nie przeszkadza. Nie oznacza to że kolektyw syrena może nie życzyć sobie pewnych zachowań.
“Ale z drugiej strony dima mieszkał na syrenie od iluś lat, takich problemów nie było specjalnie, są jakieś powody że to wybuchło.”
Tak. Bo nie chodziło o dime i jego osobę, tylko o jego zachowanie.