Co to zmienia?

  • Wpisanie kota domowego do bazy gatunków obcych nawet tylko jako gatunku obcego wybija z ręki argumenty wszystkim tym - na przykład samorządom - którzy twierdzą, że bezpański, zdziczały domowy kot jest naturalnym elementem polskiej przyrody. Nie pozwala na traktowanie go na równi ze żbikiem i rysiem, które są gatunkami rodzimymi - wyjaśnia Maciaszek.

Biolog podkreśla, że kot domowy w ogóle nie ma swojego naturalnego zasięgu, ponieważ jest to gatunek udomowiony, wyhodowany tysiące lat temu i znacząco zmieniony przez człowieka. Na tyle, że uznano go za osobny gatunek, który od zawsze jest związany z ludźmi. A to ma bardzo ważną konsekwencję: wskazuje na pełną odpowiedzialność ludzi za te zwierzęta.

  • Porzucenie kota czy jego wypuszczanie nie jest więc żadnym zwracaniem mu wolności, ale wprowadzaniem do środowiska gatunku, który do niego nie przynależy - mówi Maciaszek.

Kot domowy nie jest częścią przyrody

Temat drapieżnictwa kota domowego budzi bardzo silne emocje w naszym kraju. Głównie dlatego, że jest to zwierzę, które ma ogromną rzeszę sympatyków. Wypuszczanie kotów z domu wciąż nie jest postrzegane jako coś nagannego, choć wiemy, że wśród ptaków i małych ssaków sieją spustoszenie. Liczby są zastraszające, bo koty wiejskie w Polsce co roku zabijają 583 mln drobnych ssaków i 136 mln ptaków.