Obecnie w kościołach wyłożone są tzw. kartki wypominkowe, na których wpisuje się imiona zmarłych. Wypełnione kartki zanosi się do zakrystii, kancelarii parafialnej, lub po prostu zostawia w wyznaczonym do tego miejscu (np. wrzuca do skarbony itp.). Złóżmy kartki wypominkowe, wpisując osoby, które zmarły na granicy. Tak, to kolejne działanie czysto informacyjne, ale informacji też potrzeba. Załączona przykładowa kartka wypominkowa (możesz ja po prostu wydrukować).
Źródło: https://www.facebook.com/events/418155683298824/?post_id=418753913239001&view=permalink (post w większym „wydarzeniu” pt. „Byłem przybyszem”)
Fragmenty innego posta z tego wydarzenia:
Dzisiaj z mamą wybrałyśmy się do Klasztoru Dominikanów, żeby rozdać przed kościołem ulotki z akcji Byłem Przybyszem. Byłyśmy osobami anonimowymi, „z ulicy”.
Zapytałyśmy pierwszego napotkanego księdza, czy możemy rozdać ulotki, zaprowadzono nas do przeora, który wyraził zgodę.
Na moje pytanie, czy planowane są jakiekolwiek akcje pomocowe, przeor zaprosił nas na rozmowę po mszy. Przeor z własnej inicjatywy ( w stresie zapomniałam sama poprosić) zapowiedział wiernym, że ulotki w tym temacie będą rozdawane, co bardzo pomogło w całej akcji- rozeszło się prawie wszystko, co miałyśmy.
Na rozmowie w zachrystii prosiłam przeora o pomoc w przełamaniu złej narracji na temat uchodźców, uświadamianie wiernych, że to są tragedie takich ludzi jak my, prosiłam o udostępnienie informacji o zrzutce na stronie fb, przeor wyraził chęć zorganizowania wystawy zdjęć przybliżających historie uchodźców, oraz modlitwę w ich intencji połączoną z dyskusją.
Mamy być w kontakcie mailowym. Obawiałam się z mamą, że natkniemy się na kompletny mur, ale chyba nie poszło najgorzej, także działajmy dalej. Trzeba włączyć kościół do pomocy.
Źródło: https://www.facebook.com/events/418155683298824/?post_id=420946909686368&view=permalink
