• 8Petros he/him
    link
    fedilink
    arrow-up
    4
    ·
    3 years ago

    Zanim weszły komputery osobiste, miałem okazję poznać nieco tradycyjnych sposobów klasyfikowania i wyszukiwania informacji. Połączenie np. kartotek brzeżnie dziurkowanych z klasyfikacją Luhmanna (zasadniczo z każdą sensowną, choćby Deweya) daje spore możliwości. Dodać do tego karty mikrofilmowe i zaczyna się robić ciekawie.

    • pfmM
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      3 years ago

      Bardzo mnie to interesuje, podrzuciłbyś kilka haseł do poszukania? Lub (idealnie) tytuł, z którego poznałeś te zagadnienia? :)

      • 8Petros he/him
        link
        fedilink
        arrow-up
        3
        ·
        3 years ago

        He, he. Mówimy o roku 1981/82, jeszcze przed pierwszą prezentacją “komputera osobistego ZX Spectrum” na Uniwersytecie Gdańskim. Pogrzebię w katalogu Biblioteki Narodowej. Pierwszy trop to stare (przed 1980) tomiki BIBLIOTECZKI PORADNIKA BIBLIOTEKARZA

  • pfmM
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    edit-2
    3 years ago

    W ostatnich latach sporo się mówi o tym Memeksie, ale obawiam się, że:

    1. dyskutowanie o nim zamiast gromadzenia użytecznych informacji donikąd nas nie zaprowadzi;
    2. wystarczyłoby po prostu przeczytać Niklas Luhmann’s Card Index: The Fabrication of Serendipity (webowy pogląd PDF-a).

    Luhmann stworzył niezwykły system gromadzenia informacji, którego z powodzeniem używał przez całą swoją karierę naukową, tworząc w tym czasie ogromną liczbę publikacji (ponad 500).

    W sumie straciłem zainteresowanie kiedy zorientowałem się, że kolesia interesuje utrwalenie informacji o nim samym. Przyszłe pokolenia, jeśli mają skorzystać na “odziedziczonych” informacjach, powinny tam znaleźć podstawową wiedzę, która pozwala przetrwać. Przydatność informacji gdzie ktoś najczęściej jadł burrito w Toronto… jest niewielka.

    • 8Petros he/him
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      3 years ago

      Pamiętajmy jeszcze o tym, że inne są potrzeby re-produkcji wiedzy (przede wszystkim sprawdzanie krzyżowe) a inne przy poszukiwaniu rozwiązań do implementacji (wystarczająco dobre rozwiązania, sprawdzone w podobnym do mojego kontekście). To determinuje zarówno prezentację treści, jak i sposoby jej klasyfikacji.