Zanim weszły komputery osobiste, miałem okazję poznać nieco tradycyjnych sposobów klasyfikowania i wyszukiwania informacji. Połączenie np. kartotek brzeżnie dziurkowanych z klasyfikacją Luhmanna (zasadniczo z każdą sensowną, choćby Deweya) daje spore możliwości. Dodać do tego karty mikrofilmowe i zaczyna się robić ciekawie.
Bardzo mnie to interesuje, podrzuciłbyś kilka haseł do poszukania? Lub (idealnie) tytuł, z którego poznałeś te zagadnienia? :)
He, he. Mówimy o roku 1981/82, jeszcze przed pierwszą prezentacją “komputera osobistego ZX Spectrum” na Uniwersytecie Gdańskim. Pogrzebię w katalogu Biblioteki Narodowej. Pierwszy trop to stare (przed 1980) tomiki BIBLIOTECZKI PORADNIKA BIBLIOTEKARZA
W ostatnich latach sporo się mówi o tym Memeksie, ale obawiam się, że:
- dyskutowanie o nim zamiast gromadzenia użytecznych informacji donikąd nas nie zaprowadzi;
- wystarczyłoby po prostu przeczytać Niklas Luhmann’s Card Index: The Fabrication of Serendipity (webowy pogląd PDF-a).
Luhmann stworzył niezwykły system gromadzenia informacji, którego z powodzeniem używał przez całą swoją karierę naukową, tworząc w tym czasie ogromną liczbę publikacji (ponad 500).
W sumie straciłem zainteresowanie kiedy zorientowałem się, że kolesia interesuje utrwalenie informacji o nim samym. Przyszłe pokolenia, jeśli mają skorzystać na “odziedziczonych” informacjach, powinny tam znaleźć podstawową wiedzę, która pozwala przetrwać. Przydatność informacji gdzie ktoś najczęściej jadł burrito w Toronto… jest niewielka.
Pamiętajmy jeszcze o tym, że inne są potrzeby re-produkcji wiedzy (przede wszystkim sprawdzanie krzyżowe) a inne przy poszukiwaniu rozwiązań do implementacji (wystarczająco dobre rozwiązania, sprawdzone w podobnym do mojego kontekście). To determinuje zarówno prezentację treści, jak i sposoby jej klasyfikacji.