Jakiś czas temu zdechło się pewnej kolonistce - królowej Elżbiecie. Od razu w Polsce liberałowie którzy postanowili nazwać się lewicą złożyli kondolencje pisząc, że to koniec pewnej epoki. Koniec epoki kolonializmu i monarchii w UK? Bardzo bym chciał ale im pewnie nie o to chodzi. Składają kondolencje narodowi brytyjskiemu. Ale czym jest naród brytyjski? Może Brytami którzy zostali już dawno praktycznie w całości wybici? A może mieszkańcy Irlandii, Szkocji, Walii, Indii, Nigerii i paru innych krajów? Dlaczego kondolencje zostały złożone oprawcy, a nie ofiarom? Czy napuszczanie służb na Yemenczyków jest czymś godne pochwały? A może patrole brytyjskiej policji i pomniki Churchilla w Irlandii? Mamy z czego wybierać, bo do tego dochodzi również odmawianie podjęcia pewnych prac mniejszościom etnicznym lub tuszowanie molestowania w rodzinie królewskiej. Nie wiedziałem, że lewica powinna popierać monarchię oraz kolonializm będąc obojętnymi na cierpienie innych. Cóż zostaje nam tylko czekać jak tylko Kaczyński, Łukaszenko czy Putin kopną w kalendarz żeby “lewica” złożyła kondolencje.
to raczej pokłosie “o zmarłych dobrze lub wcale”. Każdy coś odwalił, ale pogrzeb to nie czas i miejsce, by mu to wypominać. A jeśli już, to z głową - gdzieś na twitterze widziałam wpis typu “R.I.P. X. X zmarł dziś na raka, bo z powodu zaniedbań w państwie Jej Królewskiej Mości (czy jakoś tak, to po angielskun było) nie otrzymał pomocy lekarskiej na czas”.