Za przekroczenie uprawnień będą prawdopodobnie odpowiadać policjanci, którzy siłą wciągnęli posłankę PO Kingę Gajewską do radiowozu. Prokuratura wszczęła jednak śledztwo w tej sprawie. Co ciekawe, zrobiła to tuż przed przejęciem władzy przez nowy rząd.