Ok, w ramach niedawnej dyskusji ad “publikuj u siebie, udostępniaj wszędzie”. Ktoś ostatnio pisał że są darmowe strony, hostingi, że to ogólnie żaden problem i że każda organizacja może mieć stronę z dodawalną treścią w pół godziny. Teraz, w erze “na facebooku rozpierdol, na twitterze rozpierdol” jest idealny moment, żeby te słynne “strona w pół godziny” wypromować. Reasumując, gdy widzę, że ktoś na facebooku narzeka na bany, cenzurę itp., co konkretnie mam mu polecić?

  • @miklo
    link
    1
    edit-2
    1 year ago

    To hasło “publikuj u siebie” to niekonicznie trzeba utożsamiać od razu z selfhostingiem pod łóżkiem a bardziej z ogólną zasadą, że to co publikujemy mamy pod swoją kontrolą. Czyli dajmy na to, nawet jeśli fizycznie trzymamy stronę u kogoś (na jakimś hostingu) i coś tam sie stanie (ban, awaria) to odtworzenie wszysktiego w innym miejscu jest relatywnie bardzo prostą i szybką operacją. Pod warunkiem że pod naszą kontrolą są:

    • własność domeny
    • software czyli koniecznie FOSS

    Wybór konkretnego softu i miejsca/sposobu jego utrzymywania ( Software Jako usługa, kupiony VPS, selfhosting) to już jest wielki matrix opcji opartych na tym co publikujemy (bloga, foty, filmy, muzykę ?), ile czasu mamy ,żeby tym samemu administrować, tudzież ile pieniędzy możemy wydać żeby kto to robił za nas. Bo w jednej saprawie nie można ściemniać - prawdziwej kontroli nad tym co publikujemy nie dostaniemy (z pewnymi nielicznymi wyjątkami) tak kompletnie za darmo. Tzn nawet jak jest jakiś serwer utrzymywany z dobrowolnych składek grupy ludzi to cześć z nich ponosi koszty za tych co nie płacą.

    Ale twoje ostatnie pytanie (“gdy widzę, że ktoś na facebooku narzeka na bany, cenzurę itp., co konkretnie mam mu polecić”) może wskazywać, że ktoś nie chce od razu zaczynać od własnej strony/serwera tylko raczej spróbować czegoś co będzie jakoś podobne (funkcjonalnie) do tych oryginałów ale wolne od ich problemów , chociaż częściowo. Ja też bym proponował zacząć od konta w jakimś projekcie który działa w ramach fediverse. Ponieważ w mianstreamie 99% informacji , które są w obiegu utożsamia federację z projektem mastodon to wypada kolejny raz podkreslić, że chociaz ten projekt jest największy, ma najwiekszy “hype” , to jest tylko jednym z iluś tam (na dzisiaj już setek) , które technicznie potrafią się ze sobą “dogadać” i warto przynajmiej sprawdzić jakie są altermatywy zanim się dołączy do najwiekszego stada.

    Ja mam konta na serwerach mastodon’a (czyimś) i friendica (własnym). No i tutaj - szmer (czyli projekt lemmy) to również federacja - od jakiegos czasu - więc jak najbardziej też można polecać na eksodus z korpomediów. One się wprawdzie bardzo różnią od siebie zwłaszcza jak się patrzy na interfejsy webowe ale sa aplikacje mobilne ( np Fedilab https://f-droid.org/en/packages/fr.gouv.etalab.mastodon/ ) , które obsługują konta z wielu różnych projektów, mają zunifikowany UX i przez taką aplikację te różnice są prawie nieodczuwalne.