Wydaje mi się że wiem czemu NIKT nie wierzy w wasze slogany o pomocy wzajemnej, o anarchii, o wolności. Bo to mrzonki, żaden anarchista którego poznałem nie podał mi pomocnej ręki, każdy mnie ignorował, to jest ta cała pomoc wzajemna? Nieźle.
Wydaje mi się że wiem czemu NIKT nie wierzy w wasze slogany o pomocy wzajemnej, o anarchii, o wolności. Bo to mrzonki, żaden anarchista którego poznałem nie podał mi pomocnej ręki, każdy mnie ignorował, to jest ta cała pomoc wzajemna? Nieźle.
To jest podwójnie śmieszne, raz bo papaj, dwa bo czarno żółci “kochają” dzieci.