Chodzi o tzw. polecenie zabezpieczające, jakie minister właściwy do spraw informatyzacji – te kompetencje są obecnie w gestii premiera – może wydać m.in. operatorom telekomunikacyjnym „w przypadku wystąpienia incydentu krytycznego”. Polecenie jest decyzją administracyjną i może obowiązywać dwa lata. Wymaga od firm podjęcia oczekiwanych przez ministra działań – w tym zakazania połączeń z określonymi adresami IP lub stronami internetowymi.
W stosunku do przepisów z ubiegłorocznego projektu nowelizacji KSC zasadnicza zmiana polega na tym, że zgodnie z wersją przedstawioną kilka dni temu przez resort cyfryzacji – funkcjonujący w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – polecenie takie można wydać bez uzasadnienia, „jeżeli wymagają tego względy obronności lub bezpieczeństwa państwa lub bezpieczeństwa i porządku publicznego”.
Czyli w skrócie premier może kazać ocenzurować (zablokować) dowolną stronę/usługę w polskim necie bo bezpieczeństwo/porządek. W kraju w którym już de facto znieśli wolność zgromadzeń w sposób niezgodny z prawem. To jest tak grube, że nawet nie wiem co powiedzieć.
Tylko czy fejsa zablokują? Jednak “swoim” też by wtedy odcięli medium. Zastanawiam się jak dokładnie mogliby tego użyć.
Nie będą musieli: https://szmer.info/post/2413