Na Antarktydzie (czy raczej pod Antarktydą znaleziono) nowe formy życia: 260 kilometrów od wybrzeża, pod warstwą 890 metrów lodu i kolejnych 300 wody. Tamtejsze organizmy nie fotosyntezują (najbliższa fotosynteza 625-1500 kilometrów dalej), lecz chemosyntetyzują produkując cukry z wodoru. Fun fact - Wyniki badań opublikowano w piśmie „Frontiers in Marine Science“, które polskie ministerstwo nauki wycenia na 100 punktów (na skali od 20 do 200) - tyle samo można dostać za publikację w “Przeglądzie Sejmowym” lub czasopiśmie „TEKA Komisji Prawniczej PAN Oddział w Lublinie” 😉

Co się zaś tyczy meritum: "Większość form życia na Ziemi wymaga słońca, aby przetrwać. Fotosynteza jest podstawą łańcucha pokarmowego, w którym organizmy takie jak rośliny czy algi używają go do wytwarzania cukrów […] Ale w ciemnościach głębi gdzie światło nigdy nie dociera organizmy żywe używają innej strategii. Wokół oceanicznych szczelin termalnych, które uwalniają ciepło i składniki chemiczne pochodzenia wulkanicznego, bakterie polegają na chemosyntezie aby wytworzyć cukry, tworząc podstawę podobnego łańcucha pokarmowego…

  • @czerwonoczarny
    link
    3
    edit-2
    3 years ago

    Najpewniej ekstremofilne archeony.

    Warto zmienić źródło na poważniejsze pisma naukowe a nie clickbaitowe strony popularnonaukowe ;)

    • @czerwonoczarny
      link
      3
      edit-2
      3 years ago

      Nic specjalnie nowego:

      Attached to the rock, they found one sponge on a stalk, 15 more sponges without stalks, and 22 unidentified stalked organisms that could be sponges, ascidians, hydroids, barnacles, cnidaria, or polychaetes.

      • harcOP
        link
        13 years ago

        No nie do końca, bo to jak rozumiem pierwsze takowe odkryte w tym miejscu.