- cross-posted to:
- diy
- zerowaste@slrpnk.net
- cross-posted to:
- diy
- zerowaste@slrpnk.net
cross-postowane z: https://community.xmpp.net/post/1234
Kiedy do roweru dostajesz okropnej jakości narzędzia, które normalnie poszły by do kosza [sic! przyp tłum] bo wżynają się w ręce, co robisz? Używasz jakichś resztek owijki, która inaczej wylądowałaby w koszu i je ulepszasz, oczywiście! Teraz narzędzie jest faktycznie przydatne a ty masz co zrobić z nadwyżką taśmy (nawet nie wspominając o tym, że wyglądają świetnie)!
Ja zazwyczaj łapię przez ścierkę albo tekturę takie narzędzia, ale z owijką rowerową też fajny pomysł.
Z mojej strony, nie widzę do końca sensu. Ja rozumiem że wyrzucanie narzędzi jest trochę bez sensu, więc gdzieś wrzucam te tandetne gdzieś na dno szafki ale… obklejanie ich taśmą wcale wiele nie zmienia.
Klej który jest używany w taśmach izolacyjnych nie nadaje się do takich rzeczy, bo się po prostu rozłazi i się wszystko lepi. Tym bardziej jeśli ma kontakt ze smarami, chemią i potem.
Stosowanie jakichś szmacianych owijek może i wygląda póki są czyste, to po jakimś czasie same przechodzą tym syfem, i nie dość że się mogą strzępić, to jeszcze będą paskudnie wyglądać. Zużycie materiału jest szybkie.
Najlepszym wyjściem jak tak teraz myślę, byłoby dodanie drewna na rączkę. Jeśli ktoś bardzo chce zabłysnąć można zrobić też polerkę tym narzędziom. Niestety, przeważnie jakość stali jest bardzo niska, i szanse że szlag trafi narzędzie jest duża.
dobry pomysł. ja tyllko ponownie zaproponuję dętkę, która generalnie dobrze zastępuje owijkę:)
Rękawiczki?
🤯