Parlament Europejski przegłosował dyrektywę nakładającą na pracodawców wiele wymogów dotyczących jawności wynagrodzeń. Dzięki temu pracownicy będą mogli wykryć zarówno niesprawiedliwe traktowanie ich samych, jak i dyskryminację całych grup w danej firmie. Skorzystają wszyscy, ale polscy przedsiębiorcy już lamentują.
Brzmi spoko, od zawsze uważam, ze zarobki powinny być całkowicie jawne.
Znam jednak trochę ten kraj i umiejetność omijania przepisów. Jak to ma naprawdę wyglądać? Wie ktoś? Bo wiara w to, ze każdy szef da swobodny dostęp do tych danych wszystkim pracownikom (i potencjalnym pracownikom) z własnej woli jest tak samo naiwna jak wiara w to, ze szef z własnej woli da komuś umowę o prace, a nie umowę o gowno, gdy taka mu się należy.
Jak zawsze pracownicy będą mieli tylko tyle ile sami wywalczą.
Ale piszesz, bo to wiesz (co oznacza, że w Polsce to będzie fikcja), czy piszesz, bo tak Ci się wydaje?
Piszę tak, bo jeśli pracownicy nie będą wywierać realnej presji, żeby pracodawcy przestrzegali tego może skończyć właśnie jako fikcja. Ciężko polegać na samych instytucjach państwowych. To nie znaczy, że należy poprzestać na tym co jest w prawie, tyle że należy to uznawać za niezbędne minimum warunków pracy i z całą siłą tępić pracodawców, którzy tego nie realizują.