Dodałabym jeszcze czynnik ludzki, czyli standardowe: zadzwonić “do wnuczka”, pytanie sprawdzające - czy osoba, z którą rozmawiasz na pewno jest tą, za którą się podaje itp. I walkę z victimblamingiem (chociaż w innym stopniu dotyczy to osób prywatnych, a w innych firm/instytucji - jak słyszę że jakiemuś wyciekło coś bo ktoś ich obserwował na facebooku…). Niedawno pod wpisem “coś mi rozsyłam spam z mojego konta” objawił się “geniusz” wyzywający ofiary - a potem zdziwienie, że ofiary tego nigdzie nie zgłaszają, bo boją się przyznać…
You must log in or # to comment.