Trzeba opowiedzieć im nasze wartości w formie atrakcyjnej także dla nich. W moim przekonaniu przywrócenie etosu rewolucjonisty może w tym pomóc. Z jednej strony mamy wiecznego żołnierza wyklętego, który walczy z nieistniejącą „komuną”, z drugiej strony równie bohaterskie postaci, które zmagają się z realnym kapitalizmem, z wyzyskiem, z wyrzucaniem ludzi z domów, obroną atakowanych mniejszości (hej, gdzie ten wasz rzekomy „honorowy etos?”, „za wolność waszą i naszą” i tak dalej?).
Skoro część osób chce tej heroicznej opowieści, to im ją dajmy, bo przecież mamy swoich „zapomnianych bohaterów” wypartych przez tych oficjalnych i celebrowanych przez państwo.
Pamiętam wciągałem do aktywności pracowniczej chłopaków z małej miejscowości, którzy z zaskoczeniem stwierdzili, że lewicowca może interesować los pracownika takiego jak oni (tak, dla nich lewicowiec to niestety zamożny hipster z dużego miasta, nikt kogo by znali osobiście).
Zresztą próbowałem trochę operować właśnie w takiej tematyce i podejściu swoim fanpagem. Bez jakiegoś mocnego zaangażowania w rekonstrukcje i przesadnego radykalizmu, ale też bez pierdolenia.
Wygląda na to, że o ile najlepiej docierał do mężczyzn z mojego pokolenia, to do młodszych jednak też coś skapywało. Inaczej mówiąc - więcej mówiących o tym co ich interesuje mężczyzn z ruchu, może docierać też do młodszych i to ma realną szansę.
I też w tym widzę realne rozwiązanie; nie w ogólnikowych oświadczeniach, ale w mówieniu o rzeczach, którymi się interesujemy nie ukrywając, że łączą się one dla nas w spektrum naszych poglądów i otwarte (nie mylić z nachalne :P) podawanie też tych. Miało to mocny wpływ na wybór narzędzia, na którym tworzymy szmer i jego focus na nisze tematyczne.
Dzięki @Xavier@szmer.info - dobry i potrzebny tekst.
Zresztą próbowałem trochę operować właśnie w takiej tematyce i podejściu swoim fanpagem. Bez jakiegoś mocnego zaangażowania w rekonstrukcje i przesadnego radykalizmu, ale też bez pierdolenia.
Wygląda na to, że o ile najlepiej docierał do mężczyzn z mojego pokolenia, to do młodszych jednak też coś skapywało. Inaczej mówiąc - więcej mówiących o tym co ich interesuje mężczyzn z ruchu, może docierać też do młodszych i to ma realną szansę.
I też w tym widzę realne rozwiązanie; nie w ogólnikowych oświadczeniach, ale w mówieniu o rzeczach, którymi się interesujemy nie ukrywając, że łączą się one dla nas w spektrum naszych poglądów i otwarte (nie mylić z nachalne :P) podawanie też tych. Miało to mocny wpływ na wybór narzędzia, na którym tworzymy szmer i jego focus na nisze tematyczne.
Potrzeba więcej progresywnego militaryzmu!
To rób!
edit: faktycznie zrobił, teraz będę się bał wyjść z piwnicy.
Słusznie. Poza podziemiem nie ma prawdziwego życia.