Wiele kobiet (*niekoniecznie anarchistek i niekoniecznie takich, którymi poglądami się zgadzam, ale nie o tu mi tu chodzi) ma swoje miejsce w angielskojęzycznej wikipedii, a w polskiej ich nie ma (jeśli któraś z niżej wymienionych jest, to proszę o poprawkę). Samo “przerzucenie” ich na polską Wikipedię byłoby super, bo polscy czytelniczy i czytelniczki mogą nigdy się nie dowiedzieć o ich (i ich ideom) istnieniu. Czy któras z nich się nie nadaje, czy można przyjąć, że skoro jest na angielskojęzycznej wikipedii, to jakoby automatycznie znaczy, że się nadaje i na polską?
-
(Ta akurat jest w polskiej Wiki, ale - w porównaniu do anglojęzycznej - artykuł jest bardzo krótki) https://en.m.wikipedia.org/wiki/Itō_Noe
-
(Tu podobnie jak w punkcie 3) https://en.m.wikipedia.org/wiki/Mercedes_Comaposada
11.(Podobnie jak w punktach 3 i 8) https://en.m.wikipedia.org/wiki/Teresa_Mañé
Myślę, że to jest jeden z powodów, dla których w polskim ruchu anarchistycznym często bardziej widać mężczyzn, niż kobiety.
Można, ale akurat do en wiki AŻ TAK bym się nie czepiała. Tam jest ostra burza mózgów i artykuły są wynikiem jakiegoś trudnego konsensusu. Nie jest doskonale, ale jest jakoś. Mimo wszystko jest to encyklopedia i jej ideą jest względnie neutralne (encyklopedyczne) opisywanie zjawisk, zaś RationalWiki to projekt z założenia z konkretnym biasem który ma “mówić jak jest”. Nie udaje encyklopedii. Za to polska wiki to po prostu grajdołek, tam nie ma żadnej burzy mózgów, tylko siła autorytetu - tam wylicza się ile masz edycji na koncie i z kim trzymasz i czy cię znają.
Jasne, nie czepiam się enWiki; po prostu podrzucone for the record, że takie zjawisko tam też zaszło. Kwintesencja motywacji, dla której niżej podpisany zaczął o tym czytać – np. http://meatballwiki.org/wiki/MeatballMission – grupowe power dynamics, które w realiach środkowo- i wschodnioeuropejskich (akurat mniej myślę tu o plWiki, gdyż ją relatywnie słabiej znam) niejednokrotnie staczają się w nieprzyjazne, czasem toksyczne i, w sensownym czasie, najwyraźniej niestety niereformowalne.
Czysto pragmatycznie to doradzałbym po prostu “mentalny filtr” na treści – rodzaj “kontraktu społecznego”, gdzie “uznaję wasze «prawdy» na 50% ±25 pproc.”.
Jeśli piszemy o tym na Szmerze, które jako forum ma składową ideologiczno-społeczno-polityczną, wówczas warto dodać przypis, że takie podejście się uogólnia na wszelkie relacje instytucjonalno-społeczne – metodę z szacowaniem procentowym zbieżności poglądów opracował Latarnik Wyborczy, gdzie gdy za “komitety wyborcze” podstawimy “bliźnich”, to mamy:
To wszelako prowizorka – twierdzę, że można znacznie lepiej.
[+edit]
Jeszcze ciekawiej podeszło do tego VoteMatch.eu.