Leśnicy ostrzegają, że chrustu na opał, tzw. gałęziówki, może zabraknąć. Jak dowiedziało się Radio ZET, niektóre nadleśnictwa już wprowadzają limity, na przykład do 30 metrów sześciennych drewna. W związku z problemami z zakupem węgla, zainteresowanie pozyskaniem drewna na opał w lesie jest ogromne.