Oświadczenie Obozu okupacyjnego we Wrocławiu

Nasz protest pod Urzędem Wojewódzkim dobiega końca. Osoby okupywały to miejsce z jednym żądaniem: dopuszczenia pomocy medycznej do grupy uchodźców przetrzymywanych na granicy polsko-białoruskiej. W międzyczasie rząd polski wprowadził na terenach przygranicznych stan wyjątkowy i wyrzucił wolontariuszki i aktywistów próbujących pomóc. Także lekarki i karetkę, które stały tam żądając dostępu do chorych. Obecnie nie wiemy nawet czy grupa przetrzymywanych osób nadal tam jest i w jakim są stanie. Nie mamy żadnych informacji na ten temat. Boimy się najgorszego. Koczowanie dalej pod urzedem nie ma już dla nas sensu. Skupimy swoje działania na bardziej partyzanckich próbach pomocy i na innych akcjach w mieście. Czy przegrałyśmy? Przegrał polski rząd, pokazując swoje barbarzyństwo i totalitaryzm. Przegrało polskie społeczeństwo, w większości głuche i ślepe na dramat odbywający się na granicy. Jeden z naszych celów został jednak osiągnięty. Głośne przekazanie mieszkańcom prawdy o tym co dzieje sie na granicy. O naszym proteście napisały prawie wszystkie media. Pojawiły się u nas setki ludzi, z pytaniami, robić zdjęcia, wspierać. Zawiązała się koalicja Wrocław Wita Uchodźców, a do naszych działań dołączyły osoby, które wcześniej nie działały aktywistycznie. Nawiązałyśmy kontakty z innymi grupami z całej Polski. Dziękujemy tym, którzy razem z nami przeszli przez ten trudny czas, dziennikarzom i fotoreporterom, w szczególności tym, którzy byli z nami codziennie, dziękujemy osobom wspierającym, zamawiającym nam ciepłe posiłki, przychodzacym z gorącymi napojami i z dobrym słowem. Dziękujemy tym urzędniczkom i urzędnikom, którzy nie odwracali wzroku, tylko pytali o nasze potrzeby czy zdrowie, ochroniarzom, którzy w najważniejszej, pierwszej godzinie, okazali wsparcie naszej sprawie. Dziękujemy Muzeum Narodowemu i Impartowi za zapewnienie dostępu do łazieniek i toalet, w dzień i w nocy. I przede wszystkim dziękujemy aktywistkom i aktywistom, którzy codziennie przychodzili posiedzieć z nami na schodach pomimo często różniących nas poglądów politycznych czy światopoglądowych. Ten czas na pewno wiele nas nauczył. Najcenniesze jest to, że poznaliśmy się nawzajem, a to doświadczenie spaja naszą przyjaźń na zawsze. Osoby z doświadczeniem uchodźczym, ale także inni migranci, mogą zawsze liczyć na naszą solidarność. Postaramy się teraz połączyć z wrocławskimi organizacjami, by wspierać je w ich działaniach i poszerzać horyzonty. To, że osoby z granicy zniknęły z mediów nie oznacza, że zniknęły w ogóle. Wciąż tam są: zmarznięte, przemęczone, głodne. Wywożone przez pograniczników do lasów i na bagna. Garstka ludzi, którym tak łatwo byłoby pomóc, a przez których mamy najwiekszą awanturę w kraju od czasu ostatniej wojny. Drodzy, oferujemy wam nasze domy, nasza żywność, pracę i rozrywki, pomoc prawną i medyczną i psychologiczną. Wszystko czego potrzeba. Mamy wszystko. Jesteśmy krajem, tak obrzydliwie nazywanym, pierwszego świata. Rząd nie jest naszym reprezentantem. Jest naszym wrogiem. Bedziemy z nim walczyć z całych sił, by móc was bezpiecznie ugościć. By kiedyś na kartach historii mozna było być dumnym z tego co się zrobiło. Mamy jedno życie i wykorzystujemy je w pełni. Pogranicznicy kiedyś zostaną z tego rozliczeni, przez sądy, rodziny czy znajomych. Nigdy wcześniej nie było większym wstydem pracować w służbach mundurowych, niż w obecnej sytuacji.

Całe życie w walce! Solidarność naszą bronią!

  • harc
    link
    13 years ago

    Przydało by się je jakoś rozbić dla czytelności, ale na prawdę dobre i zaskakująco budujące oświadczenie. Mam nadzieję, że faktycznie uda się przekuć tą akcję w długofalowe działania - powodzenia!