Co się czepiacie. Dopiero dwa lata jest marszałkiem. Jeszcze z 20 i może zaczną o tym rozmawiać.
Miały być cuda, miała być nowa jakość, miała byćw końcu jakaś ucywilizowana partia katolicko liberalna, a wyszło co wyszło.
Brawo Hołownia,.
- W sprawie kilometrówek, jak i w innych sprawach, moja ocena jest jasna. Jesteśmy, posłowie, osobami zaufania publicznego. Nam się powierza w ręce miliardy złotych, gdy głosujemy nad budżetem, a więc rozumiem, że oczekuje się od nas i ma się prawo oczekiwać, że również w tysiącach złotych będziemy tym majątkiem gospodarowali - mówił.
- Nie będę czuł się policjantem poselskim, który ma teraz państwa w jakikolwiek sposób zmuszać do tych czy innych zachowań. Wy odpowiadacie swoim sumieniem przed swoimi wyborcami. Jeżeli robicie - przepraszam, powiem to wprost - wałki na kilometrówkach albo na biurach poselskich, to was ludzie nie wybiorą w następnej kadencji. I każdy z nas ma tego pełną świadomość - kontynuował.– szczerze? Szacunek za tę uczciwą wykładnię Hołowni.
Jeżeli robicie - przepraszam, powiem to wprost - wałki na kilometrówkach albo na biurach poselskich, to was ludzie nie wybiorą w następnej kadencji.
Prosiłbym o nazwiska takich posłów i posłanek do wiadomości publicznej. Tyle ode mnie w tej sprawie.
Popieram! Praca na danych by pykła – skąd posłanka M. Zawisza wzięła dane? Czy źródła są Publiczne do przetworzenia przez Stronę Społeczną lub któreś ciała Parlamentu (Sejm + Senat) bądź Administracji Publicznej same to badają i publikują (jak np. oświadczenia majątkowe), czy potrzeba trybu Dostępu do Informacji Publicznej albo wręcz Interwencji Poselskiej lub Senatorskiej? W arcie zanotowane:
- Henryk Kiepura, łącznie kilometrówka i wynajem samochodu - 102 tysiące,
- Paweł Bejda - prawie 86 tysięcy,
- Cezary Tomczyk - 81 tysięcy,
- Michał Gramatyka - 56 tysięcy
i - Robert Kropiwnicki - 54,7 tysiąca
– więc ku rozwadze, że ≥54`700,- zł rocznie per minister to kwota, od której wolno nabrać podejrzeń.
Ja bym zaryzykował nawet interpelację poselską/senatorską.





