Włosi od jakiegoś czasu wychodzą na ulice, by okazać solidarność z Palestyńczykami i zaprotestować przeciwko izraelskiemu ludobójstwu w Gazie. Zatrzymanie statków Globalnej Flotylli Sumud przez Izrael przelało jednak czarę goryczy — na ulice wyszły tysiące ludzi, a największy związek zawodowy ogłosił strajk generalny. W ten sposób chcą zmusić rząd Giorgii Meloni, by zaostrzył stanowisko wobec Izraela. I zapowiadają, że na tym nie poprzestaną. — Obecny rząd zaczyna się nas bardzo obawiać — powiedziała Susanna Romitelli, kardiolog z Rzymu i jedna z uczestniczek strajku.
Redaktor Onetu, kiedy coś dzieje się we WŁOSZECH albo w Pradze: