Mam rozwiązanie. Słuchajcie mnie, to genialnie proste.
Potrzeba nam… mniej regulacji rynku. Najlepiej niech deweloper buduje gdzie chce i z czego chce, zero standardów, norm, przepisów. Wolny rynek zdecyduje. Mieszkania bez bieżącej wody? A może takie bez prądu? Nie ma problemu. No i najważniejsze, czyli pokoje bez okien, po co komu okna, z tego tylko przeciąg.
No i wiecie, bo to przecież dlatego najbogatsi mają tyle majątku, to wynika z regulacji, no tak było. A monopole rodzą się przez to, że istnieją agencje antymonopolowe. No tak było przecież. A zwierzęta to…
Jakby miliarderzy mogli mieć jeszcze więcej, to by tworzyli jeszcze więcej miejsc pracy, a skoro są bogaci, to wiedzą lepiej co robić z kasą niż prości ludzie. Demokracja to rządy biedy, oni nie wiedzą co robić, trzeba nam monarchii i oligarchów.
Niby idiotycznie to brzmi, ale za każdym razem takie brednie słyszałem od libków gospodarczych.
Mam rozwiązanie. Słuchajcie mnie, to genialnie proste.
Potrzeba nam… mniej regulacji rynku. Najlepiej niech deweloper buduje gdzie chce i z czego chce, zero standardów, norm, przepisów. Wolny rynek zdecyduje. Mieszkania bez bieżącej wody? A może takie bez prądu? Nie ma problemu. No i najważniejsze, czyli pokoje bez okien, po co komu okna, z tego tylko przeciąg.
No i wiecie, bo to przecież dlatego najbogatsi mają tyle majątku, to wynika z regulacji, no tak było. A monopole rodzą się przez to, że istnieją agencje antymonopolowe. No tak było przecież. A zwierzęta to…
Jakby miliarderzy mogli mieć jeszcze więcej, to by tworzyli jeszcze więcej miejsc pracy, a skoro są bogaci, to wiedzą lepiej co robić z kasą niż prości ludzie. Demokracja to rządy biedy, oni nie wiedzą co robić, trzeba nam monarchii i oligarchów.
Niby idiotycznie to brzmi, ale za każdym razem takie brednie słyszałem od libków gospodarczych.
Dobrze brzmi. Na premiera autora tych słów!!!
Ale że znowu? :P