To, co zdarzyło się w Warszawie w ostatnich dniach w ruchu skłotersko-anarchistycznym i co dzieje się wciąż w wirtualnej przestrzeni w związanej z nim bańce internetowej, skłoniło mnie do podzielenia się kilkoma przemyśleniami. Robię to trochę z wewnętrznej potrzeby przepracowania tej sytuacji, która, choć nie dotyczy mnie osobiście, jest dla mnie istotna ze względu zarówno na historię własnego niegdysiejszego zaangażowania w ten ruch, jak i na relacje z osobami, które biorą w tym sporze aktywny udział (po obu jego stronach). A trochę pewnie też z naiwnej wiary, że może skłoni to kogokolwiek do refleksji – w tym przede wszystkim do krytycznego spojrzenia na własny sposób myślenia, metody działania i sposoby komunikacji.

llink do fb

  • harcM
    link
    23 years ago

    Uważam, że przedkładanie pragnienia zapewnienia wszystkim dobrego samopoczucia (absolutnego poczucia bezpieczeństwa opartego jednak nie na obiektywnych przesłankach, a na subiektywnych i nieweryfikowalnych z zewnątrz stanach emocjonalnych) ponad prawo do kwestionowania, krytycznego myślenia i ekspresji różnic, jest jedną z głównych przyczyn tego, że ruch anarchistyczny i okołoanarchistyczny nie ewoluuje (a jeśli, to w kierunku rozpadu) i – z nielicznymi wyjątkami – skupia się głównie na sobie samym. Co więcej, myślę, że na polu ideologicznym, idąc w stronę realizacji polityki tożsamości i tłumiąc (zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz) prawo do kwestionowania, zaczął on realizować (na tym polu) agendę skrajnie indywidualistycznej myśli neoliberalnej.

    Styka mi się z The Century of the Self

      • harcM
        link
        23 years ago

        Przepraszam, co konkretnie zupełnie jak ten tekst Śpiewaka, bo chyba nie rozumiem?