To, co zdarzyło się w Warszawie w ostatnich dniach w ruchu skłotersko-anarchistycznym i co dzieje się wciąż w wirtualnej przestrzeni w związanej z nim bańce internetowej, skłoniło mnie do podzielenia się kilkoma przemyśleniami. Robię to trochę z wewnętrznej potrzeby przepracowania tej sytuacji, która, choć nie dotyczy mnie osobiście, jest dla mnie istotna ze względu zarówno na historię własnego niegdysiejszego zaangażowania w ten ruch, jak i na relacje z osobami, które biorą w tym sporze aktywny udział (po obu jego stronach). A trochę pewnie też z naiwnej wiary, że może skłoni to kogokolwiek do refleksji – w tym przede wszystkim do krytycznego spojrzenia na własny sposób myślenia, metody działania i sposoby komunikacji.

llink do fb

  • @LukaszWyrak
    link
    03 years ago

    Skomentuję w kilku punktach dlaczego uważam że ten tekst jest w całości chybiony.

    To że osoby querrowe zachowują się w sposób toksyczny i mogą stosować przemoc wewnątrz kolektywu nie ma nic wspólnego z „intersekcjonalnością”.

    Wykorzystywanie statusu członka mniejszości do uwiarygadniania swojej relacji, na co zwróciły uwagę Transgrysy jest mega słabe, ale po pierwsze Przychodnia robi w swoich oświadczenia dokładnie tak samo („uchodźca polityczny”) po drugie jest to w zasadzie zachowanie tak stare jak stara jest lewica, bo przecież nieraz wykorzystywano fakt że ktoś jest robotnikiem czy lokatorem jako dowód że ma rację, co jest równie naciągane i toksyczne.

    Oskarżanie o tę sytuację „kultury ofiary” to jakiś nieśmieszny żart. Zwłaszcza w kontekście zachowania ekip ze skłotów, gdzie kwitnie kultura gwałtu w postaci niedowierzania osobom zgłaszającym przemoc i wspierania kolesi oskarżonych o gwałt i ogólnie klimatu, który powoduje że przez lata jak byłem w tym ruchu i go obserwowałem to widziałem tendencje, że osoby które doświadczały mobbingu, czy innych form przemocy po cichu opuszczały kolektywy.

    Sekciarstwo jest faktycznym problemem tego ruchu. Autor tekstu w pewnym momencie liznął ten temat, ale zrobil to w sposób typowo sekciarski, bo cały ten tekst jest sekciarski - on broni swoich kolegów z Przychodni

    Czego w tekście brakuje:

    Potępienia ataku na Syrenę. Niezależnie od tego jak bardzo byśmy nie byli krytyczni wobec kolektywu Syrena to nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego ataku.

    Dostrzeżenia takich problemów ruchu jak:

    • Brak procedur rozwiązywania konfliktów, niby są wypracowane metody mediacji, ale są generalnie olewane
    • Brak procedur reagowania na przemoc, ruch totalnie sobie z tym nie radzi
    • Brak przejrzystości działań
    • Fatalna rola struktur ponadkolektywnych, w tym głównie Federacji Anarchistycznej, które powinny zapewnić możliwość bezstronnych mediacji w sytuacjach konfliktowych, a zamiast tego podsycają sekciarskie konflikty
    • Złogi kultury patriarchalnej - serio jest to poważny problem, w kontekście tego jaki skład miała ekipa która zaatakowała Syrenę i wielu innych sytuacji