Kuriozalna sytuacja po poniedziałkowej konferencji Michała Kołodziejczaka i AgroUnii przed siedzibą Telewizji Polskiej w Warszawie doczekała się komentarza policji. Działacze twierdzą, że byli śledzeni przez funkcjonariuszy. “Chodzi o patrolowanie konkretnego rejonu, a nie śledzenie” - zapewnia Komenda Główna Policji w oświadczeniu przesłanym naszej redakcji.
Co to wiec za rozdział, skoro tym i tym rządzi ta sama osoba/ekipa?