Przyzwyczailiśmy się widzieć w państwie siłę, która broni nas przed epidemią. Ten punkt widzenia podzielany jest w poprzek politycznego spektrum - od lewicy po prawicę. Tymczasem redaktor Praktyki Teoretycznej Michał Pospiszyl przygląda się historycznym związkom państwa i epidemii, które okazują się znacznie bardziej niejednoznaczne.
No autor. Dochodzi do stwierdzenia, że państwo zasadniczo nie jest potrzebne. I nie robi kroku dalej…