Mój komentarz do pojawiających się na lewicy wypowiedzi, że podatek od reklam nic złego nie zrobi bo uderzy tylko w bogate liberalne korporacje:

Kolejne osoby z lewicowej bańki cieszą się że PiS dokręca śrubę „liberałom” i przekonują, że nic złego się nie dzieje bo są jeszcze przecież media wolnościowe i ziny, które opisują ten system bez cenzury. Tak wiem, że trudno się solidaryzować z TVN i Agorą. Tak wiem, że media te uprawiały antypracowniczą propagandę, fałszywy symetryzm między antyfaszyzmem a faszyzmem i udzielały czasu antenowego politykom Konfederacji. Jednak zduszenie niezależnych mediów to kolejny krok na drodze stworzenia w tym kraju katoszafzystowskiej dyktatury, a na tym najbardziej ucierpią kobiety, osoby nieheteronormatywne, czy pacjenci psychiatrii dziecięcej.

I wolnościowe ziny ani leftbook nie zastąpi nam pracy dziennikarzy/ek. Materiały publikowane w zinach ograniczają się do relacji z działań aktywistycznych oraz do komentowania z lewicowej perspektywy tego co ujawnią media komercyjne. Napisanie takiego tekstu jak znakomity reportaż Janusza Szwertnera o psychiatrii dziecięcej wymaga wielu dni pracy, na którą składa się głównie robienie riserczu, umawianie się na rozmowy, robienie wywiadów czytanie dokumentów. To wymaga jednak zatrudnienia. Hobbystycznie można co najwyżej napisać komentarz lub zrobić wywiad do zina. Ale jeden z moich ulubionych zinów „Chaos w mojej głowie” właśnie przestał się ukazywać bo tworzące go osoby nie mają czasu. Indymedia czy Centrum Informacji Anarchistycznej od lat nie działają.

Na leftbooku pojawia się sporo komentarzy, że to dobrze że korporacje będą płacić podatek. Ale po pierwsze jak już wspomniałem ten podatek nie dotyka Facebooka i Google, które zgarniają coraz więcej rynku reklamy. Po drugie ten podatek nie dotyczy zysku tylko przychodu. Będą go musiały płacić firmy niezależnie od tego czy są na plusie czy na minusie. A sytuacja w branży od lat jest zła i coraz gorsza. Ten podatek najbardziej uderzy w średnie firmy, w lokalne stacje radiowe, które ledwo wychodzą na zero i są inicjatywami bardziej społecznymi niż biznesowymi.

Kolejny argument revleftu to że TVN zaprasza do studia Bosaka i uprawia symetryzm między antyfaszyzmem a faszyzmem. To prawda media liberalne tak robiły, ale wzrost popularności skrajnej prawicy to w minimalnym stopniu wina mediów korporacyjnych. Motorem napędowym faszyzmu są korporacje internetowe: Faceboook, Youtube, Twitter, które cynicznie zarabiają na promowaniu skrajnej prawicy i spiskowej teorii dziejów. Motorem napędowym nacków są też głównie media prawicowe i rządowe agencje takie jak IPN. I wkrótce może to być jedyne źródło informacji, bo media takie jak TVN nie zrobią już kolejnego reportażu o neonazistach, bo nie będzie tam już dziennikarzy śledczych.

Kolejny argument na lefbooku to że są jeszcze media crowdundingowe. Owszem jest to fajny model działania, zapewnia dziennikarzom niezależność jednak media takie jak Oko.press nie mają możliwości by zastąpić redakcji patrzących władzy na ręce w całej Polsce. Oko.press rzadko pisze cokolwiek o rzeczach, które dzieją się poza Warszawą. Tymczasem nowy podatek uderzy właśnie w pracę redakcji lokalnych. Tam już zach chwile będzie źle, jak tylko aparatczycy PiS spacyfikują przejęty przez państwo koncern Polska Press. Korporacje uderzone nowym podatkiem zapewne przeprowadzą cięcia etatów głównie w redakcjach pozarawszawskich. Zagrożone będzie istnienia lokalnych niezależnych od władzy mediów.

I na całej tej zagrywce PiS nie stracą bynajmniej tuzy liberalnej publicystyki jak Tomasz Lis. Stracą lokalne społeczności pozbawione mediów opisujących afery samorządowców, kleru czy lokalnego biznesu. Myślicie, że to nie wpłynie na wasz lewacki aktywizm? Że będziecie docierali do ludzi dzięki waszym zinom i profilom na Facebooku? Z mojego doświadczenia aktywistycznego wynika, że łatwiej się dociera do społeczeństwa jeśli ma się dostęp do przyjaźnie nastawionych osób pracujących w popularnych lokalnych mediach. Przez wiele lat wykorzystywał to ruch anarchistyczny w Poznaniu, Wrocławiu czy na Śląsku. Trudno jest mi sobie wyobrazić, by ruch wolnościowy mógł działać tak jak działa gdyby nie miał możliwości publikacji swoich przekonań w niektórych mediach. To właśnie lokalne media pierwsze informowały o mafii reprywatyzacyjnej, albo pisały przychylne materiały o antyfaszystach czy skłotach, czym w jakimś stopniu wpłynęły na władzę i zniechęcały do ewikcji. Bez takich dziennikarzy aktywizm jest możliwy ale trudniejszy. Bez lokalnych mediów lewicowy aktywizm jeszcze bardziej będzie uzależniony od Facebooka, który zresztą coraz bardziej cenzuruje treści polityczne i wkrótce ten kanał przesyłania informacji może być dla ruchu wolnościowego niedostępny.

Podatek PiS przyspieszy to to ma miejsce od wielu lat czyli zanik zawodu dziennikarza/ki. Kryzys w mediach trwa od dekad. Branże tę powoli wykańcza zwłaszcza Facebook i Google, które same nie tworzą żadnych treści a jednocześnie pozbawiły media większości wpływów z reklam. W efekcie przez ostatnie 15 lat zwolniono większość dziennikarzy, a warunki zatrudnienia w tej branży są dzisiaj jednymi z najgorszych. Nowy podatek uderzy w redakcje, które będą zmuszone zwolnić kolejnych pracowników tworzących wartościowy kontent. W efekcie za rok czy dwa będziemy mieć tylko mediaworkerów, którzy zajmują się chwaleniem rządu lub pisaniem reklam udających artykuły tak jak materiały o polskim mięsie w „Wysokich Obcasach”. Czy naprawdę chcecie by tak wyglądały media w Polsce?

  • @Mitro
    link
    13 years ago

    Ja nie rozumiem czemu ich nie stać na ten podatek?

    • @LukaszWyrakOP
      link
      33 years ago

      Bo to nie jest standardowy podatek od zysków jaki płacą wszyscy (prócz Google i Facebooka itp) tylko podatek od przychodu. Trzeba go płacić niezależnie od kosztów i niezależnie od tego czy firma jest na plusie. To jest po prostu ordynarne zabranie przychodu jednym i przekazanie go innym (TVP). Firmy medialne działają na rynku w którym i tak od lat przychody zabiera im Facebook. Bo to działa tak że Axel Springer płaci Januszowi Schwertnerowi za napisanie genialnego tekstu o psychiatrii dziecięcej o którym potem przez tydzień dyskutuje cała Polska. Tyle że na reklamach które wyświetlają się uczestnikom tych dyskusji zarabia Facebook. I przychody z reklam od lat spadają. W efekcie korporacje medialne zwalniają dziennikarzy. Teraz rząd jeszcze bardziej dociśnie te media, a swoim poplecznikom daje miliardy.

      • @czerwonoczarny
        link
        13 years ago

        Podatek od przychodu a nie od zysku to dobre rozwiązanie, bo inaczej firma może deklarować ci przez lata straty i płacić groszowe podatki za pomocą kreatywnej księgowości jak koncerny z doliny krzemowej i sieci supermarketów w PL.

        W ustawie jest mowa o przychodach od reklam a nie wszystkich przychodów firmy. Jakie mogą być koszty wyemitowania reklamy? Wciśnienięcie guzika przez pracownika, który od 10 lat pracuje na umowie o dzieło, w pewnej znanej stacji telewizyjnej, która polikwidowała etaty?

        • @LukaszWyrakOP
          link
          23 years ago

          "W ustawie jest mowa o przychodach od reklam a nie wszystkich przychodów firmy. Jakie mogą być koszty wyemitowania reklamy? " już nawet nie wiem czy śmiać się czy płakać. Koszty emitowania reklam to cały koszt zatrudnienia ludzi przez redakcję która tworzy portal czy gazetę na którym te reklamy bedą publikowane. Wpływy z reklam przeważnie stanowią 90% przychodów redakcji. Tam gdzie ja pracuję 100%. Obłożenie przychodów podatkiem spowoduje konieczność zwalniania ludzi, bo inaczej firma będzie przynosić straty. I to to właśnie w tym wszystkim chodzi by dziennikarze krytykujący rząd stracili pracę. Naprawdę o nic innego. Ten podatek celowo tak skonstruowano że zabezpieczono Google i Facebook oraz media rządowe. Tu nie chodzi o zmuszenie firm do płacenia podatków. Gdyby chcieli to by zrobili uczciwy podatek dochodowy tak jak proponuje Lewica. Ale projekt Lewicy odrzucono.

          • @czerwonoczarny
            link
            1
            edit-2
            3 years ago

            [hate on] Nie dziwię się że ta nasza “Lewica” nie chciała zbyt ostrego podatku. W końcu członkowie Sekty Razemitów nie mieli by pewności, że będą zapraszani aby brylować mordeczkami w TVNie [/hate off]

            Buhahahahah :D

          • @czerwonoczarny
            link
            0
            edit-2
            3 years ago

            Takie liczenie kosztów to typowe mambo-dżambo neokonserwatywnej niemyśli ekonomicznej. Reklama to nie jest produkt konsumowany tylko czynnik, który cię ma skłonić do konsumpcji produktu, więc emisja reklamy ma w zasadzie zerowe koszty i tylko produkcja reklamy przez agencję reklamowe (co jest zupełnie inną rzeczą) - może jakieś koszty mieć.

            To o czym piszesz wręcz potwierdza, że powinno się opodatkować przychód a nie dochód od reklam, skoro do kosztów wyemitowania reklamy będą chcieli sobie wliczyć wypłaty zarządu i samochód prezesa.

            Przy okazji wychodzi, według twojej interpretacji kosztów, że gówno które produkują stacje komercyjne to tylko krótki przerywnik między reklamami suplementów na zaparcie.

            W przypadku Agory, wysokie pensje zarządu mogą być źródłem pokrycia zwiększonego podatku od reklam:

            Władze obu działających w Agorze związków zawodowych spotkały się w grudniu z przedstawicielami spółki. Jak relacjonują związki, spotkania dotyczyły przedłużenia działania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych w okrojonej formie, co pozwoliłoby na ok. 2,7 mln zł oszczędności. “Zaproponowaliśmy, że możemy to rozważyć pod warunkiem, że zarząd oszczędności poszuka także u siebie. Gdyby tylko zarząd obniżył sobie wynagrodzenia do poziomu np. prezesa Rady Ministrów (ok. 15 tysięcy miesięcznie), to przyniosłoby oszczędność podobnego rzędu” - napisała na Facebooku “Solidarność”. Zarząd nie zgodził się, w związku z czym działania funduszu wracają do formy sprzed pandemii. To oznacza powrót kart Edenred i Multisport, pożyczek mieszkaniowo-remontowych i innych świadczeń.

            https://www.press.pl/tresc/64299,zwiazkowcy-agory-chca-obnizenia-pensji-zarzadu-spolki

            • @LukaszWyrakOP
              link
              23 years ago

              “Takie liczenie kosztów to typowe mambo-dżambo neokonserwatywnej niemyśli ekonomicznej.” XXXXXDDDDD typie widzę że nie masz zielonego pojęcia jak działa przedsiębiorstwo. To nie ma nic wspólnego z teoriami makroekonomicznymi. Każde przedsiębiorstwo ponosi koszty. W przypadku firm z branży medialnej koszty to wynagrodzenia pracowników. Natomiast tym co firmy sprzedają są reklamy. Reklamy to jest przychód firmy. Żeby sprzedać reklamę firma medialna musi stworzyć jakąś treść która przyciągnie czytelnika lub słuchacza. Nikt nie będzie przecież słuchał radia które emituje same reklamy. Musi być jakiś kontent i wyprodukowanie tego kontentu to jest koszt. Klientami natomiast nie są słuchacze tylko reklamodawcy. Z reklam pochodzi przychód. I obłożenie tego podatkiem od przychodu a nie od zysku spowoduje w znacznej części zwłaszcza mediów lokalnych że firmy stracą rentowność. Takie są realia tej branży. W mediach naprawdę nie ma wiele pieniędzy. Jedynie TVN czy Agora mają większe zyski.