Będąc niezależnym dziennikarzem – lub pracownikiem biurowym, jeśli chcesz tak to nazwać – zawsze uważałem, że potrzebuję dobrego komputera do wykonywania swojej pracy oraz skoro chcę dobrego produktu, to muszę za niego sporo zapłacić.
No to w mojej wypowiedzi prostota oznaczała konstrukcję samego systemu. W BSD nie ma systemd, konfiguracja sprowadza się z reguły do edycji jednego z kilku głównych plików (oczywiście rzadsze przypadki wiążą się z szerszymi działaniami, ale to naprawdę rzadsze sprawy).
Media społecznościowe to dla mnie wciąż czytanie i pisanie. :)
Jeśli chodzi o gry, to wiem że klasyki chodzą na FreeBSD, ale sam nie gram więc nie wiem dokładnie ile tego jest. Wybór jest spory, ale na tej liście masz też rzeczy, których pewnie grami nawet nie nazwiesz.
Spotify nie używam, ale FunkWhale owszem - i oczywiście działa (tyle że używam z przeglądarki, nie wiem czy jest desktopowa aplikacja do tego). Korzystałem swego czasu z CMUS* do odtwarzania muzyki (kiedy jeszcze słuchałem jej na komputerze).
Myślę że FreeBSD też zapewniłoby Ci bezpieczeństwo, ale tu znów musiałbym wiedzieć czego potrzebujesz żeby móc się ew. wypowiedzieć.
Generalnie polecam *BSD dlatego, że te systemy mają fajną filozofię. Nie udziwnia się ich ani nie komplikuje wynalazkami typu systemd, podczas gdy oferują pewne zaawansowane funkcje, jak np. ZFS czy jails. Jestem też przekonany, że da się te systemy dobrze skonfigurować również pod użytkownika przeciętnego, choć dotychczas tego nie robiłem.
Dzięki za perspektywę. Chociaż szczerze mówiąc nie czuję potrzeby przejścia na BSD, szczególnie że o systemd wiem tyle, że jest posrane więc unikam jak mogę :D. Może kiedyś sprawdzę zamiast jakiegoś linuxa lite. Ale pogubić się idzie w tym unix-like środowisku nawet jako osoba związana z IT, to aż współczuję normikom którzy z IT mają wspólną “znajomość pakietu MS Office”.
Nie wiedziałęm że CMUS istnieje, pewnie nastepne kilka dni się będę nim bawić :D
No to w mojej wypowiedzi prostota oznaczała konstrukcję samego systemu. W BSD nie ma systemd, konfiguracja sprowadza się z reguły do edycji jednego z kilku głównych plików (oczywiście rzadsze przypadki wiążą się z szerszymi działaniami, ale to naprawdę rzadsze sprawy).
Media społecznościowe to dla mnie wciąż czytanie i pisanie. :)
Jeśli chodzi o gry, to wiem że klasyki chodzą na FreeBSD, ale sam nie gram więc nie wiem dokładnie ile tego jest. Wybór jest spory, ale na tej liście masz też rzeczy, których pewnie grami nawet nie nazwiesz.
Spotify nie używam, ale FunkWhale owszem - i oczywiście działa (tyle że używam z przeglądarki, nie wiem czy jest desktopowa aplikacja do tego). Korzystałem swego czasu z CMUS* do odtwarzania muzyki (kiedy jeszcze słuchałem jej na komputerze).
Myślę że FreeBSD też zapewniłoby Ci bezpieczeństwo, ale tu znów musiałbym wiedzieć czego potrzebujesz żeby móc się ew. wypowiedzieć.
Generalnie polecam *BSD dlatego, że te systemy mają fajną filozofię. Nie udziwnia się ich ani nie komplikuje wynalazkami typu systemd, podczas gdy oferują pewne zaawansowane funkcje, jak np. ZFS czy jails. Jestem też przekonany, że da się te systemy dobrze skonfigurować również pod użytkownika przeciętnego, choć dotychczas tego nie robiłem.
Dzięki za perspektywę. Chociaż szczerze mówiąc nie czuję potrzeby przejścia na BSD, szczególnie że o systemd wiem tyle, że jest posrane więc unikam jak mogę :D. Może kiedyś sprawdzę zamiast jakiegoś linuxa lite. Ale pogubić się idzie w tym unix-like środowisku nawet jako osoba związana z IT, to aż współczuję normikom którzy z IT mają wspólną “znajomość pakietu MS Office”.
Nie wiedziałęm że CMUS istnieje, pewnie nastepne kilka dni się będę nim bawić :D