• @didleth
    link
    1
    edit-2
    2 years ago

    To trochę jak z edukacją - jak zaczęto dzieci posyłać do szkół, to pojawił się problem, bo nie było dość rąk do pracy w polu (więc kompromisowo wynaleziono wakacje ;p), dzieciaki zajmowały się bzdurami typu nauka czytania czy pisania, zamiast pomagać rodzicom. I owszem, był to realny problem - ale patrząc z perspektywy czasu oraz ogólnie z perspektywy geograficznej jednak w przyszłości większe szanse mają te dzieci, które nie są analfabetami. Generalnie żyjemy w erze cyfrowej czy to nam się podoba, czy nie i pewnie, że możemy biadolić, jak to młodzież szuka informacji w internecie zamiast zakuwać w bibliotece, tudzież jak to matka woła dziecko przez signal na obiad zamiast drzeć się przez okno na całe osiedle - tyle, że dzieci wychowujemy do czasów, w których one będą w przyszłości żyły a nie do takich, w których my spędziliśmy dzieciństwo. Pewnie, że świat cyfrowy niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw - ale tak jest ze wszystkim, przy ruchu drogowym też uczysz dziecko przechodzenia na zielonym świetle i uważania na piratów drogowych, zamiast biadolić, jak to źle, że dziecko poza dom wychodzi. Dla mnie dużym problemem jest praktycznie brak świadomości w kwestiach bezpieczeństwa itp., niż korzystanie z komputera czy smartfona jako takie

    • kubistyczny kameleonOP
      link
      12 years ago

      wychowujemy je do korporacyjnego prania mózgów. albo należy też dać im trochę opiatów - niech się uczą w jakim świecie żyją

      • @didleth
        link
        12 years ago

        dlaczego od razu korporacyjnego? Mozilla firefoxi, signal czy mastodon to także aplikacje. A propo - jakiś pomysł jak ominąć aplikację LiveKid (jakiś rodzaj dziennika elektronicznego)? Bo mi się nie uśmiecha ogarnianie ważnych dokumentach na małym ekraniku, na którym gówno widać…