To po kolei.
Fakt, że szmer przetwarza adresy email zalogowanych użytkowników i adresy ip niezalogowanych. I że informacja o tym powinna byc w polityce prywatności , ktorej nie ma.
Ale… ( :-) ) szmer nie musi prosić o zgodę na przetwarzanie tych danych bo tutaj podstawą może być fakt, że one są niezbędne do świadcznia usługi. Niezalogowany user może przeczytać na szmer wszystko bez logowania i nie musi podawać żadnych swoich danych (poza ip, który jest technicznie niezbędny). No ale najwazniejsze, że nawet ten ip niezalogowanego usera nie służy szmerowi do niczego konkretnego.
Sytuacja u Ciebie jest zdecydowanie inna, bo pozwalasz komuś obcemu zbierać te dane przez twoją stronę. Komuś kto na tych danych zarabia.
Kwestia ucieczki przed targetowaniem korporacji nie powinna być bagatelizowana argumentem “ale państwo jest jest jeszcze większą korporacją”. Tzn uważam że nie powinna być bagatelizowana konkretnie przez Ciebie. Skoro prowadzisz stronę o profilu, nazwijmy to “lewicowo-antykapitalistycznym” to kontestowanie tylko niektorych problemów kapitalizmu a pomijanie/pomniejszanie innych, których jesteś beneficjentem, zakrawa jednak na hipokryzję - nie sądzisz ? Model biznesowy korporacyjnych big-mediów jest przecież istotnym elementem współczesnego kapitalizmu opartego o uspołecznianie kosztów i prywatyzację zysków. Nie można być wiarygodnym w krytyce tego modelu jednocześnie wygodnie w tym tkwiąc. I to w sytuacji, kiedy pojawiają się realne propozycje alternatywnych rozwiązań.
Działalności gospodarczej w rozumieniu właściwych ustaw może nie prowadzisz ale zbierając regularne co miesieczne darowizny w wysokości, która być może kiedyś pozwoli Ci zajmowac się wyłącznie tym, sytuujesz się o wiele bliżej profesjonalnych mediów w rodzaju oko.press (tez utrzymywanych wyłącznie z dobrowolnych darowizn) niż kogoś kto uprawia publicystykę wyłacznie w ramach swojego wolnego czasu. Żeby było jasne, ja nic do tego nie mam, wręcz przeciwnie - uważam, że oddolne finansowanie mediów to warunek ich niezalezności. Ale to jednocześnie do czegoś zobowiązuje. Np do tego, żeby na takiej , finansowanej oddolnie stronie było jakies minimum informacji, kto ja prowadzi, z czego finansuje, jaki jest kontakt itd. U Ciebie widze jedynie formularz kontaktowy czyli tzw “czarną dziurę”.
Dziękuję za porównanie mnie do oko.press, która ma dość sporą redakcję :-D To jest o tyle co innego, że ja jestem sam, na swoich stronach wyrażam swoje opinie, więc to raczej przypomina osobistego bloga niż “oko.press”, a osoby mnie wspierające przekazują darowiznę na działalność konkretnej osoby (nie tylko pisanie, ale także aktywizm) z której spora część, o ile nie większość, mnie zna osobiście. Znają to co robię od wielu lat i postanowili mnie wesprzeć. Jeśli ktoś nie ma zaufania do mnie to oczywiście wspierać nie musi. To nie jest dla mnie problemem.
Tak, być może kiedyś wytworzy się na bazie tego coś więcej, wtedy też zapewne zostanie to sformalizowane w większym stopniu niż obecnie, ale to jest odległa przyszłość i trudno cokolwiek tutaj wnioskować na ile to ma potencjał.
To po kolei. Fakt, że szmer przetwarza adresy email zalogowanych użytkowników i adresy ip niezalogowanych. I że informacja o tym powinna byc w polityce prywatności , ktorej nie ma. Ale… ( :-) ) szmer nie musi prosić o zgodę na przetwarzanie tych danych bo tutaj podstawą może być fakt, że one są niezbędne do świadcznia usługi. Niezalogowany user może przeczytać na szmer wszystko bez logowania i nie musi podawać żadnych swoich danych (poza ip, który jest technicznie niezbędny). No ale najwazniejsze, że nawet ten ip niezalogowanego usera nie służy szmerowi do niczego konkretnego. Sytuacja u Ciebie jest zdecydowanie inna, bo pozwalasz komuś obcemu zbierać te dane przez twoją stronę. Komuś kto na tych danych zarabia.
Kwestia ucieczki przed targetowaniem korporacji nie powinna być bagatelizowana argumentem “ale państwo jest jest jeszcze większą korporacją”. Tzn uważam że nie powinna być bagatelizowana konkretnie przez Ciebie. Skoro prowadzisz stronę o profilu, nazwijmy to “lewicowo-antykapitalistycznym” to kontestowanie tylko niektorych problemów kapitalizmu a pomijanie/pomniejszanie innych, których jesteś beneficjentem, zakrawa jednak na hipokryzję - nie sądzisz ? Model biznesowy korporacyjnych big-mediów jest przecież istotnym elementem współczesnego kapitalizmu opartego o uspołecznianie kosztów i prywatyzację zysków. Nie można być wiarygodnym w krytyce tego modelu jednocześnie wygodnie w tym tkwiąc. I to w sytuacji, kiedy pojawiają się realne propozycje alternatywnych rozwiązań.
Działalności gospodarczej w rozumieniu właściwych ustaw może nie prowadzisz ale zbierając regularne co miesieczne darowizny w wysokości, która być może kiedyś pozwoli Ci zajmowac się wyłącznie tym, sytuujesz się o wiele bliżej profesjonalnych mediów w rodzaju oko.press (tez utrzymywanych wyłącznie z dobrowolnych darowizn) niż kogoś kto uprawia publicystykę wyłacznie w ramach swojego wolnego czasu. Żeby było jasne, ja nic do tego nie mam, wręcz przeciwnie - uważam, że oddolne finansowanie mediów to warunek ich niezalezności. Ale to jednocześnie do czegoś zobowiązuje. Np do tego, żeby na takiej , finansowanej oddolnie stronie było jakies minimum informacji, kto ja prowadzi, z czego finansuje, jaki jest kontakt itd. U Ciebie widze jedynie formularz kontaktowy czyli tzw “czarną dziurę”.
Dziękuję za porównanie mnie do oko.press, która ma dość sporą redakcję :-D To jest o tyle co innego, że ja jestem sam, na swoich stronach wyrażam swoje opinie, więc to raczej przypomina osobistego bloga niż “oko.press”, a osoby mnie wspierające przekazują darowiznę na działalność konkretnej osoby (nie tylko pisanie, ale także aktywizm) z której spora część, o ile nie większość, mnie zna osobiście. Znają to co robię od wielu lat i postanowili mnie wesprzeć. Jeśli ktoś nie ma zaufania do mnie to oczywiście wspierać nie musi. To nie jest dla mnie problemem.
Tak, być może kiedyś wytworzy się na bazie tego coś więcej, wtedy też zapewne zostanie to sformalizowane w większym stopniu niż obecnie, ale to jest odległa przyszłość i trudno cokolwiek tutaj wnioskować na ile to ma potencjał.