Rolasy i myśliwi potrafią się zorganizować; wygląda na to, że największy problem ma z tym właśnie prekariat, czyli ci, którzy najbardziej tego potrzebują. Nie mam na myśli, że wynika to z braku chęci, ale myślę, że przede wszystkim ze współczesnego trybu produkcji, gdzie nie ma już wielkich linii produkcyjnych jak w 19 w., a robotnicy są rozsiani albo pracują na umowie b2b, licząc, że będą drugimi muskami.
Rolasy i myśliwi potrafią się zorganizować; wygląda na to, że największy problem ma z tym właśnie prekariat, czyli ci, którzy najbardziej tego potrzebują. Nie mam na myśli, że wynika to z braku chęci, ale myślę, że przede wszystkim ze współczesnego trybu produkcji, gdzie nie ma już wielkich linii produkcyjnych jak w 19 w., a robotnicy są rozsiani albo pracują na umowie b2b, licząc, że będą drugimi muskami.
Zgadzam się. Różne rzeczy można myśleć o protestach rolników/kułaków, ale zorganizowani są dobrze i protestują dobrze.