“Z dumnych robotników za których wychodziły zostawały często puste skorupy. A one walczyły, o to żeby był porządek w domu, o to żeby był obiad dla dzieci na stole („jaki był, taki był, ale zawsze był. Przynajmniej dla dzieciaków”)”.
“Z dumnych robotników za których wychodziły zostawały często puste skorupy. A one walczyły, o to żeby był porządek w domu, o to żeby był obiad dla dzieci na stole („jaki był, taki był, ale zawsze był. Przynajmniej dla dzieciaków”)”.
Mam wrażenie, że dalej wszystkie i wszyscy walczymy…
Tak, obawiam się, że niestety tak. Tym bardziej smuci poważanie jakim cieszy się wciąż Balcerowicz.