Wg dostępnych informacji historia wygląda tak; matka miała problemy ze swoim synem i zadzwoniła po służby (żeby go wzięły do szpitala?).

Przyjechała policja i podczas interwencji dusiła mężczyznę. W wyniku tego został na miejscu zamordowany.

Policyjni mordercy mówili, że umarł w karetce/w drodze do szpitala, jednak lekarza dementują te kłamstwa.

W Lubinie (woj. Dolnośląskie) w niedzielę 08.08.2021r. wybuchły protesty mieszkańców całego przekroju - to nie żadna “kibolska zadyma”, jak często liberalne media lubią określać takie sytuacje.

Ciężko znaleźć rok, w którym w Polsce nie słyszymy o kolejnym policyjnym mordzie. Raz na jakiś czas takie sprawy wychodzą na światło dzienne - nigdy nie dowiemy się na jaką skalę stosowana jest przemoc na komisariatach itd.

Policja ma monopol na przemoc i chętnie z tego korzysta - tym bardziej, że jest bezkarna.

Czytasz ten post? Nagłośnij sprawę choćby robiąc baner w swojej miejscowości!

W komentarzach można załączać zdjęcia.

  • @Mitro
    link
    73 years ago

    Gdyby w mojej pracy, po mojej interwencji umarł człowiek to byłabym zawieszona do wyjaśnienia. Policję traktuje się jak święte krowy, mimo że noszą broń palną, więc teoretycznie powinni-każdy indywidualnie mieć nieposzlakowaną opinię, a wszelkie wątpliwości powinny być gorliwie wyjaśniane z zachowaniem największych zasad bezpieczeństwa. Ale jest jak jest. Dlatego nie będzie dla nich już żadnej litości. Dla wielu moich koleżanek i znajomych pękła ostatnia granica i policjant został wrogiem. Każdy policjant.

    • kwj
      link
      23 years ago

      „Policjanci, którzy interweniowali wobec Bartka, nie zostali zawieszeni. Nadal pełnią swoje obowiązki. – Nie ma podstaw do ich zawieszenia. Nikomu nie postawiono zarzutów – mówił Onetowi Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.” - https://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/lubin-smierc-34-latka-wyniki-sekcji-zwlok/c7wjml0
      Łał. Szok. Dołączam do protestów w takim razie, to jest jakaś kpina.