Pewnie istnieją w psychologii opinie, jak ważna jest pewność siebie dla codziennego funkcjonowania i “osiągania sukcesu”. Na pewno mocno ten pogląd podbijają kołczowskie podręczniki typy Brian Tracy. Z drugiej strony, kiedy widzę, jak pewni siebie są (albo takowych udają) miernoty lub kanalie typu memcen, to chce mi się rzygać. Co myślicie na ten temat? Czy warto pielęgnować tę cechę? Jak to się ma do lewicowego punktu widzenia?

  • kubistyczny kameleon
    link
    21 year ago

    dawniej mieliśmy etos klasy robotniczej i jej siły tworzenia rzeczywistości. daliśmy to sobie odebrać stąd brak nam własnego języka na naszą siłę indywidualną i wspólną - w kulturze został tylko kapitalistyczny indywidualizm. druga strona przed przed siebie niesiona wyznawanymi kultami nie przejmując się czy robi dobrze i na tym wygrywa. to mniejszość która nas obezwładnia swoją aktywnością.

    • @lemat_87OP
      link
      21 year ago

      Do tego dochodzi, że lewica często jeste przeintelektualizowana. Dlatego uważam, że dobra jest pewna doza lewicowego populizmu, żeby nie oddawać tego pola prawakom i libkom