"Nie można wykluczyć, że Rosja stoi za wielotysięcznymi protestami w Mołdawii" - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM dr Piotr Oleksy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Taką samą tezę po wczorajszych zajściach w Kiszyniowie przedstawiła prezydent Mołdawii Maia Sandu. Przypomnijmy: podczas wtorkowego przemarszu ulicami stolicy kilku tysięcy osób interweniowała policja. Uczestnicy wiecu wykrzykiwali antyrządowe hasła i niszczyli plakaty z wizerunkiem pro-europejskiej prezydent.
Bo oczywiście jak jest się przeciwko jednemu rządowi to na pewno trzeba być za jakimś innym xD
Jeśli wychodzi się na ulicę z partią pro-rosyjskiego oligarchy i jest za jego pieniądze dowożonym na protesty to coś może być na rzeczy…
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-02-28/moladawia-prorosyjskie-protesty-w-moldawii-tysiace-osob-na-ulicach/
To chyba rozwiewa wątpliwości
https://youtube.com/watch?v=73qC5cRiV4E
Warto wrzucać takie rzeczy do !dociekliwosc@szmer.info bo dopiero teraz zauważyłem! Ciekawy materiał.
No chyba że tak, w takim razie zwracam honor