Libki się martwią tym, że nie będzie kto miał jebać za grosze dla oligarchów i chcą wciągać na rynek pracy emerytów i dzieci klasy średniej i biedniejszych rodzin. A wszystko to, by wielkie molochy mogły liczyć na ogromne zyski korzystając z bardzo taniej siły roboczej.
Libki się martwią tym, że nie będzie kto miał jebać za grosze dla oligarchów i chcą wciągać na rynek pracy emerytów i dzieci klasy średniej i biedniejszych rodzin. A wszystko to, by wielkie molochy mogły liczyć na ogromne zyski korzystając z bardzo taniej siły roboczej.