Nowa Zelandia wprowadza pokoleniowy zakaz palenia. Osoby urodzone po 2008 nie będą mogły zakupić papierosów nawet po 18 roku życia. Działanie to ma na celu całkowite wyeliminowanie nałogu palenia ze społeczeństwa. Co sądzicie o takim pomyśle? Czy to w ogóle może mieć sens, czy najzwyczajniej w świecie rozwinie się czarny rynek?

Ja uważam, że to nic nie da, bo i tak ludzie będą nimi handlować pod ladą, a dodatkowo staną się symbolem buntu i zakazanym owocem, tak jak trawka.

(Niestety nie umiem obejść paywalla na wy***czej)

  • miklo
    link
    fedilink
    arrow-up
    3
    ·
    3 years ago

    To tym bardziej warto rozmawiać o wszystkich możliwych konsekwencjach danej decyzji, które jesteśmy w stanie przewidzieć. Wierzę, że w NZ odbyła sie nad tym jakaś rzeczowa dyskusja, które to wszystko w/w wzieła pod uwagę. Z tego co piszą, to ten zakaz pokoleniowy jest jednym z (iluś tam innych…) działań, które idą równolegle.

    • 8Petros he/him
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      3 years ago

      Jestem ostatnim, który by chciał podważyć Twoją wiarę w rząd Nowej Zelandii. ;-)