• Pajonk
    link
    fedilink
    arrow-up
    5
    ·
    2 years ago

    Kiedy byłem młody, wydawało mi się, że czy to profesorzy, czy nawet naukowcy, czy dyrektorzy i prezesi, czy ludzie “sukcesu” to w jakiś sposób osoby bardziej moralne, obyte w świecie, bystre, etc.

    A dziś sam mam studia, stanowisko średniego szczebla w wielkiej firmie i widzę, że to wszystko to jest chuj.

    Ani plagiaty mnie nie szokują już, ani molestowanie, ani wałki, ani defraudacje. Bardziej to mnie szokuje, jeśli ktoś kompetentny dostaje wyższe stanowisko, wtedy faktycznie mnie to dziwi.

      • Pajonk
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        2 years ago

        Przeciwnikiem? Prawie cały rynek pracy to rak, pracowałem w małych czy dużych firmach, i nie widzę na rynku żadnych ośrodków które można by uznać za faktycznie warte pracy dla nich i oddania swojego czasu, no i z tego żyć.

        A korporacje jakie by nie były, większość z nich nie jest bardziej rakowa od większości januszeksów. Problem jest jedynie w skali. No i korporacje lepiej płacą. Wiadomo, korpo korpu nie jest równe, ale można znaleźć takie w którym ma się spokój.

        Ja jeśli już, to jestem przeciwnikiem tego w jaki sposób wygląda społeczeństwo, kto jest postrzegany jako jakieś elity. Chociaż to celebryci są dziś nawet bardziej pokazywane jako wzory i elity, a wśród celebrytów patologie to norma.

  • rysiek
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    2 years ago

    Opinia recenzenta: “było, zakop”