• @LukaszWyrak
      link
      3
      edit-2
      1 year ago

      Raczej obecna władza jest zapatrzona w kraje takie jak Iran, Turcja, Rosja, czy Chiny - bogobojne prawicowe dyktatury, bez całego tego gendera, woke i Komisji Europejskiej. Od paru lat powstaje jest międzynarodowy sojusz faszystów i religijnych fanatyków, a PiS w tym uczestniczy i coraz wyraźnej dąży do wyrwania Polski z UE. Obecne zbliżenie z zachodem z powodu wojny w Ukrainie jest tylko tymczasowe.

      • obywatelle (she/her)
        link
        11 year ago

        Nieee, nie tylko o to chodzi. To trwa zarówno podczas rządów liberałów jak i prawicy. Sikorski w kieszeni Arabii Saudyjskiej dobrze to pokazuje. Zresztą cały ten “antyzachodni antywoke” sojusz też nie powstał z pobudek ideologicznych, tylko imperialistycznych, a stoją za nim również ogromne pieniądze.

        • @LukaszWyrak
          link
          11 year ago

          Nie do końca trafia do mnie to upraszczanie w marksistowskim stylu. Korumpowanie pojedynczych polityków to co innego niż tworzenie międzynarodówki partii skrajnie prawicowych i sojuszy prawicowych autorytaryzmów, tym bardziej że w Rosji nie ma kapitalistów takich jak na Zachodzi. Tam są oligarchowie, którym państwo użycza majątek pod warunkiem że będą posłuszni Kremlowi. Podobnie jest w Chinach.

          • obywatelle (she/her)
            link
            11 year ago

            Ale to nie jest marksizm, tylko wynik jako takiego obeznania z globalną polityką od lat, poza tym politycy zawsze i wszędzie chcą materialnych korzyści, bo przecież nie zakładają tych międzynarodówek tylko dlatego, że im się dżender nie podoba. Pamiętaj że oni sami nie przestrzegają standardów moralnych które chcą wymusić na społeczeństwie, więc cynizm jest tu dość podstawowym gruntem który trzeba badać. Już jebać kapitalistów, oni akurat w tej grze mają niewiele do zyskania, za to rozmaite fundacje i grupy lobbystów jak najbardziej. Zwykły człowiek może wejść do świata dużej kasy dzięki polityce, nawet nie ocierając się nigdy o biznes.

            No ale to jedna sprawa. Druga to interesy rządów z bliskim wschodem: otóż praktycznie każdy je prowadzi. Jedni udają przy tym oczywiście że tego nie robią, drudzy robią to jawnie. To ogromne rynki z masą kapitału i “inwestorów” chętnych do sypania kaboną na projekty w Europie, np. słynny Belt and Road. Polska ma dobre kontakty gospodarcze z basenem Zatoki Perskiej od lat 80, a od upadku Saddama w Iraku, Iran raz za razem podkupuje rozmaitych lokalnych polityków, czego dowodem są wizyty dyplomatyczne i rozmaite partnerstwa zawierane tu i ówdzie. Wiele krajów zerwało wręcz swoje stosunki z Iranem, Polska nie. Politycy wiedzą że to sojusz, z którego w razie czego można awaryjnie skorzystać, zarówno w sensie finansowym jak i politycznym.

            W sytuacji takich Węgier, które raz za razem straszone są, że Unia zakręci kurek ze środkami, tym chętniej szuka się ich w Azji, wysyłając przy tym mesydż polityczny (“ty nas unio nie denerwuj i dawaj hajs, bo do ruskich pójdziemy!”). Polska ostatnio ma ten sam problem: Unia nie tylko odmawia środków na KPO, ale też zaskarża wyroki polskiego TK do Strasburga, co jest politycznym policzkiem w twarz tzw “suwerenności” takiej jak oni ją pojmują. Więc teraz na złość Unii wyślemy solidny mesydż: “patrzcie, realizujemy waszą politykę ochrony granic, bierzemy na siebie ukraińskich uchodźców, umożliwiamy dostawy sprzętu na wschód w odróżnieniu od waszego nielubianego Orbana i co z tego mamy? Nu nu, zła Jewropa, jak będziecie denerwować wielkie polskie mocarstwo to wielkie polskie mocarstwo pójdzie sobie do Ajatollahów”. :)