Kiedy zbli�a si� czas upragnionego urlopu, ekscytacja cz�sto usypia nasz� czujno��. Szczeg�lnie gdy korzystamy z popularnych serwis�w noclegowych - przecie� to one powinny dba� o nasze bezpiecze�stwo. Jednak na to tylko czekaj� oszu�ci, o czym bole�nie przekona� si� pan Rafa�.
co do pośredników - no to jest właśnie coś za coś. Jadąc do innej miejscowości masz większy wybór właśnie dlatego, że ktoś na tym zarabia. Plus część tych kwater to domki letniskowe, bez ogrzewania - całorocznie i tak nie dałoby się wynająć. Generalnie w tym konflikcie rozumiem obie strony, bo kokosów się na tym raczej nie zarabia
alczyć z tymi wszystkimi portalami i pośrednikami. Jeden problem to kwestie społeczne i dostępność mieszkań, ale drugi, znacznie większy problem jest taki, że tego typu pośrednicy mają w dupie obie strony, liczy się tylko kasa. Kto miał styczność z supportem któregoś z portali ten wie, że to trochę żart jest. Oczyw
nie zgodzę się. Przede wszystkim w hotelach czy hostelach masz masę ludzi, do tego mniej prywatności i udogodnień. Jednak co niezależny domek/mieszkanie, to niezależny domek/mieszkanie. I ceny też są zwykle zdecydowanie niższe niż te oferowane przez hotele. A czy lepiej szukać samodzielnie, czy przez pośredników - to już jak kto woli. Dla mnie przez pośredników wygodniej i mimo wszystko pewniej (są opinie poprzednich najemców)
W Austrii zazwyczaj lokalne organizacje turystyczne mają własne portale do rezerwacji, oferta obejmuje hotele, agroturystyki, domki, ceny zazwyczaj niższe niż na AirBnB i nie trzeba do każdej kwatery osobno dzwonić i się dowiadywać o dostępność. W Polsce widać hotelarze wolą dawać się kroić z marży zagranicznym platformom niż zacząć między sobą współpracować.
Problem z hotelowymi start-upami jest zwłaszcza w dużych miastach, bo szybko się okazało, że z weekendowych gości można skroić niewyobrażalnie więcej hajsu niż z wynajmu długoterminowego.
co do pośredników - no to jest właśnie coś za coś. Jadąc do innej miejscowości masz większy wybór właśnie dlatego, że ktoś na tym zarabia. Plus część tych kwater to domki letniskowe, bez ogrzewania - całorocznie i tak nie dałoby się wynająć. Generalnie w tym konflikcie rozumiem obie strony, bo kokosów się na tym raczej nie zarabia
nie zgodzę się. Przede wszystkim w hotelach czy hostelach masz masę ludzi, do tego mniej prywatności i udogodnień. Jednak co niezależny domek/mieszkanie, to niezależny domek/mieszkanie. I ceny też są zwykle zdecydowanie niższe niż te oferowane przez hotele. A czy lepiej szukać samodzielnie, czy przez pośredników - to już jak kto woli. Dla mnie przez pośredników wygodniej i mimo wszystko pewniej (są opinie poprzednich najemców)
W Austrii zazwyczaj lokalne organizacje turystyczne mają własne portale do rezerwacji, oferta obejmuje hotele, agroturystyki, domki, ceny zazwyczaj niższe niż na AirBnB i nie trzeba do każdej kwatery osobno dzwonić i się dowiadywać o dostępność. W Polsce widać hotelarze wolą dawać się kroić z marży zagranicznym platformom niż zacząć między sobą współpracować.
Problem z hotelowymi start-upami jest zwłaszcza w dużych miastach, bo szybko się okazało, że z weekendowych gości można skroić niewyobrażalnie więcej hajsu niż z wynajmu długoterminowego.