“Transformacja energetyczna w Polsce powinna uwzględniać wszystkie nieemisyjne źródła energii, zarówno OZE jak i energetykę jądrową” - pisze w oficjalnym komunikacie interdyscyplinarny Zespół doradczy do spraw kryzysu klimatycznego przy prezesie PAN.
Tymczasem tu:
" Według niej w 2050 r. możliwe byłoby wyprodukowanie przez nasz kraj ponad 80 proc. prądu z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii (OZE). Brakujące kilkanaście procent mocy stabilizujących mogłyby zapewnić elektrownie i elektrociepłownie wodorowe oraz gazowe wyposażone w system wychwytu i magazynowania zanieczyszczeń. W przypadku realizacji planu maksimum dotyczącego atomu, a więc budowy reaktorów o łącznej mocy 9 GW, udział OZE może być nieco mniejszy, na poziomie 71 proc. W ocenie ekspertów Aurory nie oznacza to jednak, że taki model miksu jest bezpieczniejszy czy bardziej ekonomiczny. Jak przekonują, stabilizacja systemu opartego w ponad dwóch trzecich na źródłach odnawialnych w dalszym ciągu wymagać będzie rozbudowy mocy gazowych i wodorowych. Bezemisyjna produkcja wodoru wymaga prądu – tańszego w przypadku wykorzystywania nadwyżek z OZE, a droższego w przypadku atomu. Miks z udziałem atomu oznaczać może – ich zdaniem – nawet o 20 proc. wyższe ceny elektryczności w hurcie, a w konsekwencji większy import prądu. "
Dla mnie nawet droższa opcja z atomem jest lepsza od tańszej z gazem, w każdym razie na dłuższą metę. Gaz również nie jest źródłem nisko emisyjnym tylko dość wysoko, ekstremalnie w wypadku awarii skutkującej ulotnieniem się gp
A może lepiej najpierw zastanowić się nad ograniczeniem konsumpcji?
@borys@szmer.info wrzucone 2 minuty temu, a ciebie jeszcze tu nie ma?
Nie no wyręczasz mnie w wrzucaniu to nie muszę komentować, a że żadna awantura tutaj się nei wywiązała to po co zaczynać
🤣