Sprawą już zajmuje się policja, która na miejsce napadu przyjechała w nocy. Z relacji aktywistów, którzy od kilku tygodni blokują wycinkę drzew w projektowanym Turnickim Parku Narodowego wynika, że około godz. 23 w piątek do obozu podjechał samochód. Wysiadła z niego piątka zamaskowanych osiłków uzbrojonych w kije bejsbolowe.

  • Krzyczeli, że mamy wypier…, świecili latarkami po oczach - powiedziała “Wyborczej” na miejscu blokady Ola, jedna z aktywistek inicjatywy Dzikie Karpaty.

Blokada wycinki, odkąd się zaczęła pod koniec kwietnia, ma charakter pokojowy. Obóz inicjatywy Dzikie Karpaty znajduje się przy drodze, która łączy wieś Makowa z Arłamowem. Aktywiści rozłożyli swoje namioty i zawiesili platformy w taki sposób, aby uniemożliwić drwalom wejście do wydzieleń leśnych, w których rosną okazałe jodły i buki. Aktywiści od lat zabiegają, aby pobliskie lasy zostały otoczone ochroną w postaci parku narodowego.

Zamaskowani napastnicy dalecy byli od pokojowych zamiarów. Zdemolowali kijami samochód, którym na blokadę jeżdżą aktywiści z pobliskiej bazy.

Jedna z aktywistek otrzymała cios kijem w nogi. Napastnikowi odpowiedziała gazem.

Po kilkunastu minutach uzbrojone osiłki odjechały. Przestraszone całym zajściem aktywistki wezwały policję. Funkcjonariuszom przekazały numery rejestracyjne samochodu napastników, które udało im się zanotować. Tablice rejestracyjne - wedle relacji załogi blokady - wskazują, że to ktoś ze społeczności lokalnej.

Dwie z aktywistek pojechały z policjantami do Przemyśla, by złożyć zeznania.

Małgorzata Czechowska, rzeczniczka przemyskiej policji, potwierdziła w rozmowie z “Wyborczą”, że w nocy doszło do interwencji. Przyjęto zgłoszenie o groźbach karalnych. Czechowska na ten moment mogła tylko powiedzieć, że trwają czynności.

W obozie blokujących wycinkę w sobotę dało się usłyszeć głosy, że potrzeba więcej ludzi, przydałby się też sprzęt, w tym monitoring.

Wkrótce w dziale Klimat i Środowisko “Wyborczej” napiszemy więcej na temat działań aktywistów i samej blokady wycinki w projektowanym Turnickim Parku Narodowym.

  • make
    link
    13 years ago

    z fp inicjatywy:

    Wczoraj w nocy pokojowy protest przeciwko wycince lasów projektowanego Turnickiego Parku Narodowego został zaatakowany. Fizycznie, kijem, przemocą, słowem. Zniszczone auto, zranione osoby. Dlaczego? Od kilku nocy, o tej samej porze pod obóz przyjeżdżał samochód z kilkoma osobami w środku. Stawali, gdy się pojawiliśmy i pojawiałyśmy, po chwili odjeżdżali. Zeszłej nocy, ok. godz. 23 sytuacja się powtórzyła. Usłyszawszy, że przyjechali, wyszłyśmy z latarkami. Przez dłuższą chwilę patrzyliśmy się na siebie, jednak nie odjeżdżali. W środku było pięciu mężczyzn. Starszy, ok. 60 lat, za kierownicą, reszta w wieku ok. 30-40 lat. Jeden w kominiarce. W końcu zamaskowany mężczyzna z kijem bejsbolowym wysiadł i zaczął biec w naszą stronę. Zaczęłyśmy uciekać do obozu. Jedna z dziewczyn potknęła się o koleinę na składzie i przewróciła. Napastnik machał nad nią kijem krzycząc „Wypie***ć stąd!” i „Nie nagrywaj!”. Potem dogonił drugą koleżankę, uderzył ją bejsbolem w nogę. Użyła gazu i mężczyzna odpuścił. Na odchodne wyżył się na samochodzie, wybijając 4 szyby i uszkadzając pokrywę bagażnika. Przyjechała policja, czynności trwały prawie do 5 rano. Ponieważ zapamiętany został numer rejestracyjny pojazdu, policja szybko ustaliła właściciela samochodu i zatrzymała dwóch podejrzanych. Czy doszłoby do tej sytuacji gdyby Lasy Państwowe, działając tylko i wyłącznie w swoim interesie, nie zmanipulowały lokalnej ludności, od lat 90-tych wmawiając jej, że gdy powstanie tu Park, ludzie stracą pracę, a las zostanie zamknięty i nie będzie można już zbierać grzybów i jagód? Niosąc propagandę, że osoby stojące po stronie przyrody to najemnicy, opłacani przez tajemne siły? Dając ciche przyzwolenie na propagowanie haseł “ekoterroryzm=terrorym”, które widnieją na wiszących od tygodni banerach w okolicy? Taka narracja sprawia, że konflikt się zaostrza, a część mieszkańców nie chce słuchać głosu rozsądku i zamyka się na rozmowę. Zamiast przyjść za dnia, by podyskutować, woli sprawę załatwić siłowo. Mimo eskalacji przemocy, dalej walczymy o Turnicki. Wzmacniamy protest, mobilizujemy ludzi, rozbudowujemy obóz i blokadę. Dalej też wierzymy w ludzi! W to, że możemy spokojnie rozmawiać, zrozumieć się nawzajem i porozumieć. Nasze różne potrzeby czy priorytety to w rzeczywistości doskonała okazja, żeby - zamiast po prostacku chwytać za sztachety - uruchomić nasze ludzkie zasoby i znaleźć mądre rozwiązania dobre i dla człowieka, i dla przyrody! To jest możliwe! Wierzymy w to nawet teraz. Jeżeli dla Ciebie ta sprawa jest ważna i chcesz dołączyć teraz czy w późniejszym terminie, zapraszamy. Napisz do nas na priv lub wyślij maila na dzikiekarpaty@gmail.com Razem ocalmy Turnicki! #Turnickiteraz