DeepSeek to najlepsza rzecz w kwestii opensource od dekad. Najbardziej się cieszę, że buce z Doliny Krzemowej, które myślały że zostaną miliarderami zostały pozbawione złudzeń. Zwłaszcza Sam Altman, który jest tak arogancki, że nazwał swoją firmę “OpenAI” i gada na konferencjach jak to działa dla dobra ludzkości, a wciska ludziom płatnego Chata, który ma zamknięty kod źródłowy.
Pod koniec ubiegłego roku pojawił się wywiad, w którym CEO DeepSeeka wyjaśniał, że rozwój chińskiego AI jest oparty na zupełnie innych założeniach niż u zachodniej konkurencji.
Dzisiaj już wiadomo, że DeepSeek potrzebował tylko czterech miesięcy, żeby przygotować konkurencyjne rozwiązanie.
Na dodatek ich modele są publicznie dostępne i wymagają znacznie mniejszych zasobów, co teoretycznie może ułatwić kolejnym firmom wejście na ten rynek.
Prawdopodobnie zmusi to obecnych liderów jak OpenAI czy Anthropic do obniżenia cen usług, chociaż już teraz wszystkie te firmy dokładają do interesu.
Patrząc na rozwój wydarzeń z perspektywy zachodnich inwestorów, obecna sytuacja faktycznie nie wygląda (dla nich) najlepiej.
I bardzo dobrze dla nas wszystkich. Buce z Doliny Krzemowej chcieli zarabiać na wciskaniu niedopracowanego rozwiązania z zamkniętym kodem.