Gdyby połączyć wszystkie kable podmorskie przez firmy francuskie i firmy amerykańskie to sięgnęły by Księżyca… 3 razy.
Wynika z tego że dna morskie są nieźle zaśmiecone.
Trudno stwierdzić, czy to jest zaśmiecenie czy ingerencja w środowisko. Oczywiście kabla nie kładzie się tak po prostu. W wielu przypadkach zakopuje się w dnie, ale to i tak mała ingerencja w porównaniu z trałowaniem podczas połowów. Dodatkowo mówimy o powierzchni oceanu, który stanowi ponad 2/3 powierzchni Ziemi. Czy te wartości są faktycznie takie duże? W Polsce mamy ponad 400 000 km dróg publicznych.
W tej postaci jaką przedstawileś, te wartości już nie są takie duże 🙂
Sam się na tym złapałem, jak zobaczyłem ten wykres. Potem jak pisałem odpowiedź na Twój komentarz, to sobie uzmysłowiłem, że przecież to wcale nie tak dużo. Choć kładzenie kabli na głębokości kilku km pod wodą pewnie łatwe nie jest.
Są, ale nie wydaje mi się, żeby akurat kable były tu istotnym problemem…
Jeżeli nie piszesz z Islandii to szmer leci takim kablem UwU
Wiadomo, że budowa infrastruktury to ingerencja w środowisko naturalne, ale wciąż mniejsze zagrożenie od kabla niż rurociągu