Mamusia sprawdza co dziś odwalił Trump

  • ddplf
    link
    fedilink
    arrow-up
    3
    ·
    9 hours ago

    Wolę patrzeć na to co się dzieje w USA, bo tam chociaż istnieje ziarnko nadziei że po midtermsach demokraci dokręcą śrubę republikanom i będzie spokój na kilka lat.

    A u nas? U nas to już chuj, jest źle a najgorsze dopiero przed nami kiedy pisowcy i konfiarze przejmą pełną władzę. Ja żadnego światełka a tym tunelu nie widzę.

    • harcOPM
      link
      fedilink
      Polski
      arrow-up
      1
      ·
      53 minutes ago

      To czy przejmą zależy od wielu rzeczy. “Demokraci” mają szansę, między innymi dla tego, że co wyboru uruchamia się tam potężną maszynę, gdzie dziesiątki jeśli nie setki tysięcy ludzi obchodzą czy obdzwaniają ludzi w danej okolicy przekonując ich do głosowania na określonych kandydatów. U nas realnie zorganizowaną agitację polityczną zdaje się prowadzić tylko prawica, a to już nasza odpowiedzialność, a nie jakaś konieczność dziejowa. Każdy głos oddany na innych kandydatów, albo każdy potencjalny głosujący na prawicę, zniechęcony by to robić to krok w dobrą stronę. Zamiast tego polscy liberałowie wybierają uznanie, że wyborcy kretyni i nie warto z nimi rozmawiać, a lewica jest zamknięta w myśleniu na skalę mikro.

    • rysiek
      link
      fedilink
      arrow-up
      3
      ·
      5 hours ago

      Wolę patrzeć na to co się dzieje w USA, bo tam chociaż istnieje ziarnko nadziei że po midtermsach demokraci dokręcą śrubę republikanom i będzie spokój na kilka lat.

      Nie.

      • ddplf
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        5 hours ago

        Kawał dobrego artykułu, zapisuję i będę udostępniał!

      • obywatelle (she/her)
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        4 hours ago

        Fajny tekst, ale raczej dla Amerykanów, żeby się mobilizowali. Tyle że oni nie mają tej subtelności co Irlandczycy, to się tam skończy krwawą wojną.

        Plus historię autor przestudiował, ale wybiórczo. Nawet bez zagłębiania się można przecież podać przykład Polski: “faszyści” mieli już pełnię władzy, większość sejmową i prezydenta. Może nie konstytucyjną, ale welp, Mussolini też jej nie miał. Aktualnie przyszłość jest otwarta i jest większe prawdopodobieństwo że koalicję z faszystami zgotuje nam strona liberalna niż konserwatywna.

        • rysiek
          link
          fedilink
          Polski
          arrow-up
          1
          ·
          2 hours ago

          Fajny tekst, ale raczej dla Amerykanów, żeby się mobilizowali.

          No zdecydowanie to jest tekst o USA i dla USA.

          Tyle że oni nie mają tej subtelności co Irlandczycy, to się tam skończy krwawą wojną.

          Taka sytuacja. Mało widzę szans na uniknięcie tego.

          Plus historię autor przestudiował, ale wybiórczo. Nawet bez zagłębiania się można przecież podać przykład Polski: “faszyści” mieli już pełnię władzy, większość sejmową i prezydenta.

          Ale autor nie pisze o “faszystach” tylko o faszystach. PiS, przy całym swoim zamordyzmie i autorytaryzmie, to jednak nie jest Konfederacja. Nie chodzi mi o wybielanie PiSu ofkors, ale jednak jest zasadnicza różnica między tymi dwiema formacjami.

          Aktualnie przyszłość jest otwarta i jest większe prawdopodobieństwo że koalicję z faszystami zgotuje nam strona liberalna niż konserwatywna.

          Czyli zgadzamy się, że jest różnica między PiSem (“strona konserwatywna”, jak rozumiem) a Konfederacją (“faszystami”). Innymi słowy, jeszcze u nas faszyści do władzy się nie dorwali. Autorytarna konserwa tak, ale nie faszyści czystej wody.

          A druga rzecz, że ta przyszłość jest faktycznie otwarta, co też oznacza, że nie możemy odtrąbić sukcesu i powiedzieć “no to żeśmy faszystów usiekli”. Kolejny powód, dla którego autor mógł nie wziąć przykładu Polski pod uwagę w swoim przeglądzie historycznym.

    • Renat
      link
      fedilink
      arrow-up
      3
      ·
      8 hours ago

      Według mnie sytuacja w USA jest bardziej beznadziejna. Tam mają tylko 2 partie i obydwie wystawiają często słabych kandydatów na prezydenta. U nas prezydent ma na szczęście głównie funkcję reprezentacyjną i ważniejszy jest sejm.