

Powrót do korzeni. Albo powrót do trawy. Jak to żaby.
Przydatne linki:
European Citizens’ Initiative: https://citizens-initiative.europa.eu/
European Alternatives: http://european-alternatives.eu/
Another European Alternatives: https://www.goeuropean.org/
Fediverse Observer: https://fediverse.observer/
Classification of instances: https://gui.fediseer.com/
Mało przydatne:
Centralized vs. Decentralized vs. Distributed: https://www.geeksforgeeks.org/comparison-centralized-decentralized-and-distributed-systems/
Powrót do korzeni. Albo powrót do trawy. Jak to żaby.
Otrzymał on bowiem skargę od jednej z dyrektorek, w której wdrożony został Linux, gdzie stwierdziła, że „Linux to g…, nie system”. Na rozmowie z dyrektorką informatyk miał też wysłuchiwać, że „jedynym słusznym edytorem był Microsoft Word”, a z LibreOffice’a „nikt nie korzysta”. <p> No nieźle.
Dawać apkę Bielika
Dobrze, że wspomniałeś o czasochłonności tej zmiany. Jednak miło by było, gdyby wszystko to wydarzyło się w trybie natychmiastowym, ale z drugiej strony na rzeczywiście wypracowanie skutecznych rozwiązań potrzeba czasu.
Tzn. wiele alternatywnych rozwiązań i tak wyprowadza dane osobowe poza kraj. Może bardziej chodzi o to, że nie należy dopuszczać do koncentracji tych danych w jednym kraju, w tylko kilku największych big techach. Bo amerykańskie rozwiązania same w sobie nie są złe, ale złe jest stawianie wszystkiego na jedną kartę (tu: USA), a w Europie, czy też w samej Polsce, mamy wiele wartościowych rozwiązań.
Powiedziałabym, że problem nie tkwi w trudności przenoszenia danych, a raczej w trudności “przenoszenia ludzi”, tak żeby oni zaczęli korzystać z nowych rozwiązań.
MS Office to bardziej w kontekście uniwerku napisałam, bo tam jest to uniwersalne rozwiązanie do wszystkiego.
Może i te memy przeszkadzają, ale wyrażanie szkodzących społecznie opinii należy potępiać. I tak, chodzi o krytykę opinii, a nie ludzi, którzy je wyrażają. Ponieważ, tak jak piszesz, jest szansa, że są zagubieni i dopiero szukają swojego miejsca w polityce.
O rany, long time no see, GG kojarzy mi się z tymi wszystkimi zboczeńcami. To były zabawne czasy
Ja tylko widzę posty, które mówią o tej całej nicole, ale nigdy bezpośrednio nie miałam styczności.
No akurat prawie każdy rząd próbuje maskować swoje działania pod przykrywką czegoś innego, żeby odwrócić uwagę od znacznie ważniejszych problemów, nic nowego. Przykre, że tam się tak to rozwinęło.
Absurd goni absurd.
Siemano, przybywam w związku z ostatnimi newsami. A raczej dlatego, że dowiedziałam się, że można żyć inaczej w socjalach niż tylko w ten jeden popularny sposób i zaczęło mnie to interesować. Niech żyją szmerki i inne polskie społeczności w alternatywnej rzeczywistości
Poza tym już widzę tych wszystkich zbuntowanych kierowców samochodów opierających się wprowadzeniu czegoś takiego z podatków xd
Lepiej nie przy obecnym stanie zbiorkomu. Lepiej za to włączyć transport pociągowy do zbiorkomu na terenie miasta, to byłoby coś przydatnego.
O, to aż ich zaobserwuję. I teraz też pytanie, czy taka inicjatywa musi wyjść oddolnie czy odgórnie, żeby się cokolwiek zmieniło.