- cross-posted to:
- anarchizm
- cross-posted to:
- anarchizm
To, co zdarzyło się w Warszawie w ostatnich dniach w ruchu skłotersko-anarchistycznym i co dzieje się wciąż w wirtualnej przestrzeni w związanej z nim bańce internetowej, skłoniło mnie do podzielenia się kilkoma przemyśleniami. Robię to trochę z wewnętrznej potrzeby przepracowania tej sytuacji, która, choć nie dotyczy mnie osobiście, jest dla mnie istotna ze względu zarówno na historię własnego niegdysiejszego zaangażowania w ten ruch, jak i na relacje z osobami, które biorą w tym sporze aktywny udział (po obu jego stronach). A trochę pewnie też z naiwnej wiary, że może skłoni to kogokolwiek do refleksji – w tym przede wszystkim do krytycznego spojrzenia na własny sposób myślenia, metody działania i sposoby komunikacji.
Ma to istotne znaczenie, bo bez zebrania się takiej ekipy na Przychodni i Rozbracie nie byłoby możliwe przeprowadzenie ataku. Poza tym sprawa Dimy była tylko pretekstem do oczyszczenia Syreny z osób z którymi prowodyrzy ataku mają kosę od lat i co nie ma nic wspólnego z intersekconalnością ani etykietkami tożsamościowymi, bo dotyczy to osób prowadzących klasyczne markistowskie działania.
Poza tym powtarzam, Michał Kulkow jest blisko związano z Przychodnia, nic dziwnego że za całość obwinia ekipę z Syreny.